MON najpierw wynegocjował obniżkę ceny 5 śmigłowców, a potem... kupił je o 75 milionów złotych drożej - ujawnia "Rzeczpospolita".
Transakcja dotyczy zakupu 5 śmigłowców dla polskich żołnierzy walczących w Afganistanie. Przetarg na zakup śmigłowców rozstrzygnięto w lutym - firma miała dostarczyć polskiej armii maszyny za 313 milionów złotych. Taka cena była wynikiem negocjacji z dostawcą, ponieważ ten, jako jedyny spełniał warunki przetargu. Ostatecznie jednak do podpisania umowy nie doszło. Oficjalny powód: rozbieżności pomiędzy warunkami zamówienia a faktycznymi parametrami maszyn.
- Sprawa budzi wiele wątpliwości - przyznaje Stanisław Wziątek z SLD, szef Sejmowej Komisji Obrony Narodowej. - Minister Klich lekką ręką przepłaca dziesiątki milionów, ale nie potrafi znaleźć 300 tys. zł na zakup komputerowej wizualizacji Afganistanu do jedynego symulatora, na którym szkolą się bojowo wojskowi piloci śmigłowców - denerwuje się Dariusz Seliga z PiS.
"Rzeczpospolita", arb
Minęło kilka miesięcy i MON... zdecydował się na zakup śmigłowców od tej samej firmy. Tym razem cena wynosi 388 milionów złotych. Zmieniły się jednak również parametry śmigłowców. MON zapewnia teraz, że "wynegocjowana w postępowaniu kwota jest o wiele niższa od zakładanej" i przekonuje, że przy wybieraniu dostawcy śmigłowców kierowało się najszybszą możliwością ich dostawy do Afganistanu.
- Sprawa budzi wiele wątpliwości - przyznaje Stanisław Wziątek z SLD, szef Sejmowej Komisji Obrony Narodowej. - Minister Klich lekką ręką przepłaca dziesiątki milionów, ale nie potrafi znaleźć 300 tys. zł na zakup komputerowej wizualizacji Afganistanu do jedynego symulatora, na którym szkolą się bojowo wojskowi piloci śmigłowców - denerwuje się Dariusz Seliga z PiS.
"Rzeczpospolita", arb