"Krzyża zniszczyć się nie da"

"Krzyża zniszczyć się nie da"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Powołanie Komitetu Założycielskiego Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Ofiar Tragedii Narodowej pod Smoleńskiem ogłosili podczas czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie jego członkowie, m.in. Zuzanna Kurtyka, wdowa po prezesie IPN.
- Dzisiaj został powołany Komitet Założycielski Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Ofiar Tragedii Narodowej pod Smoleńskiem. Komitet założycielski rozpoczął prace zmierzające do zarejestrowania stowarzyszenia - powiedział jeden z członków komitetu, prof. Włodzimierz Bernacki. Jak zaznaczył, inicjatywa zmierza do uspokojenia sytuacji związanej z różnymi koncepcjami pomnika. - Chcemy, by to stowarzyszenia artystów plastyków czy architektów rozstrzygnęły kwestię dotyczącą wyglądu pomnika. Co do lokalizacji - chcielibyśmy, by w miejscu krzyża stającego przed Pałacem Prezydenckim znalazła się płyta upamiętniająca to miejsce zgromadzeń po 10 kwietnia. Proponujemy, by sam monument stanął przy kościele Karmelitów. Zdajemy sobie sprawę, że ta propozycja to dopiero początek długiej drogi - mówił Bernacki.

Katyń 2010 weźmie udział

Zuzanna Kurtyka, reprezentująca Stowarzyszenie "Katyń 2010" poinformowała, że organizacja ta została zaproszona do udziału w powstającym stowarzyszeniu i będzie brać aktywny udział w jego pracach. - Chcemy, żeby jak najszybciej nasze wysiłki przełożyły się na widoczne efekty. Będziemy zapraszać pozostałe rodziny do udziału w pracach stowarzyszenia - zadeklarowała Kurtyka.

Co Rosjanie robią z kartami?

Wdowa po prezesie IPN zaznaczyła, że jest zaniepokojona postępami śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. - Nadal nie mamy kluczowych dokumentów, czyli kart badania sekcyjnego. Nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie te dokumenty zostały dostarczone. Najwidoczniej karty są potrzebne Rosjanom do jakiegoś celu, co ewidentnie budzi niepokój - oceniła Kurtyka.

Na Krakowskim Przedmieściu będzie luka

W ocenie Zuzanny Kurtyki "jeżeli nie powstanie monument na Krakowskim Przedmieściu, będzie to wielka luka w kształtowaniu naszej tożsamości narodowej, bo krzyż, który tam stoi już jest trwałym miejscem w naszej historii, tego się już zniszczyć nie da".

Prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz pytana w czwartek o propozycję postawienia pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej przed kościołem Karmelitów przypomniała, że otoczenie Pałacu Prezydenckiego i całe Krakowskie Przedmieście znajduje się pod ochroną konserwatora zabytków. Ulica jest częścią Traktu Królewskiego, który jest pod szczególną ochroną na podstawie zarządzenia prezydenta z 1994 r. oraz należy do tzw. otuliny warszawskiej Starówki, która od 1980 r. wpisana jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Jak dodała, z tego powodu przez ostatnie dziesięciolecia nie powstają tam żadne nowe pomniki.

W stolicy powstaje już pomnik ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej. Stanie w Alei Profesorskiej na stołecznych Wojskowych Powązkach. Obelisk, którego odsłonięcie jest planowane na 1 listopada, ma mieć formę bloku białego granitu przełamanego na dwie zapadające się w ziemię części, umieszczonego na ciemnej nawierzchni pomiędzy dwoma rzędami nagrobków z czarnego granitu.

Powstaną tablice

Kancelaria Prezydenta zapowiedziała, że w kaplicy Pałacu Prezydenckiego w niedługim czasie zostanie odsłonięta druga tablica upamiętniająca parę prezydencką Marię i Lecha Kaczyńskich oraz tragicznie zmarłych pracowników Kancelarii Prezydenta a także Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Dwie tablice poświęcone ofiarom katastrofy smoleńskiej mają zostać odsłonięte również w gmachu Sejmu. Uroczystość może się odbyć już 10 października. Jedna z tablic ma upamiętnić wszystkich parlamentarzystów, którzy zginęli pod Smoleńskiem, druga będzie poświęcona marszałkowi Sejmu III kadencji Maciejowi Płażyńskiemu.

Przeciwnicy przeniesienia krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego domagają się postawienia pomnika na miejscu krzyża po jego przeniesieniu. Monument miałby przedstawiać 96 dłoni w różnych gestach, oplatających obelisk; autorem projektu jest Maksymilian Biskupski. Zwolennicy tego rodzaju upamiętnienia nie godzą się na inną lokalizację pomnika.

zew, PAP