Wacław Martyniuk, Bogusław Wontor, Anna Bańkowska i Ryszard Kalisz - dla tych posłów SLD zabraknie miejsca na listach wyborczych do Sejmu. Kalicz, Bańkowska i Wontor na otarcie łez mają znaleźć się na listach do Senatu. Zamiast doświadczonych parlamentarzystów Napieralski chce wprowadzić na listy grupę młodych polityków.
Prof. Kazimierza Kika, politolog związany z lewicą ocenia, że to efekt umocnienia przywództwa przez Grzegorza Napieralskiego, który okazał się bardzo dobrym organizatorem, wyczuwa nastroje społeczne i wie, jaki temat podjąć, by uzyskać poparcie. Napieralskiemu bardzo pomógł niezły wynik uzyskany w wyborach prezydenckich. Teraz Napieralski buduje lewicę według własnej koncepcji.
Szef Sojuszu zwiększył swoją aktywność na kilku płaszczyznach. Najważniejszym punktem w strategii przyjętej przez niego jest całkowite zjednoczenie lewicy. Rozpoczął także ideologiczną wojnę z Kościołem, by zaznaczyć wyrazistość partii. Kolejnym punktem w planie odbudowy lewicy jest odcięcie się od komunistycznej przeszłości Sojuszu i pomysł wprowadzenia 60 młodych samorządowców na listy do Sejmu. A żeby samorządowcy mogli powalczyć o Sejm, ktoś musi zwolnić dla nich miejsce na listach.
"Polska The Times", arb