- Jesteśmy coraz bardziej niepoważni, przez kilku niepoważnych ludzi - uważa były prezydent Lech Wałęsa komentując tym samym wizytę prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa w Polsce.
Wałęsa uważa, że protesty, które maja odbyć się dziś w największych miastach w kraju, są zaprzeczeniem polskiej gościnności. - Co za obyczaje dzisiaj. W taki sposób nie wolno postępować - ocenił były prezydent.
- To nie jest przyjemne ani grzeczne i tak się tego nie załatwia w demokracji - stwierdził Wałęsa. Dodał, że "dzisiaj jest epoka intelektu" i "hańbą" jest, że używa protestów do rozwiązywania problemów.
Wałęsa uważa też, że polsko-rosyjskie relacje się polepszają i tę szanse trzeba wykorzystać, bo później "drogo za to zapłacimy". - Za emocje będziemy ponosić straty na wielkim rynku rosyjskim - stwierdził Wałęsa. - Jesteśmy skazani na siebie. Trzeba jak najszybciej wejść na współpracę i wszyscy na tym zarobią - ocenił prezydent i dodał: - Nie należy grać na wąsach niedźwiedzia.
- To nie jest przyjemne ani grzeczne i tak się tego nie załatwia w demokracji - stwierdził Wałęsa. Dodał, że "dzisiaj jest epoka intelektu" i "hańbą" jest, że używa protestów do rozwiązywania problemów.
Wałęsa uważa też, że polsko-rosyjskie relacje się polepszają i tę szanse trzeba wykorzystać, bo później "drogo za to zapłacimy". - Za emocje będziemy ponosić straty na wielkim rynku rosyjskim - stwierdził Wałęsa. - Jesteśmy skazani na siebie. Trzeba jak najszybciej wejść na współpracę i wszyscy na tym zarobią - ocenił prezydent i dodał: - Nie należy grać na wąsach niedźwiedzia.
tvn24, ps