SLD: Grabarczyk ministrem? Wygrało partyjniactwo

SLD: Grabarczyk ministrem? Wygrało partyjniactwo

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Napieralski (fot. Wprost)Źródło:Wprost
Wygrało partyjniactwo, a nie profesjonalne rządzenie - tak SLD ocenia odrzucenie przez Sejm wniosku o wotum nieufności wobec ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka. Sojusz zapowiada przedstawienie programu naprawczego dla kolei. To właśnie klub SLD złożył wniosek o odwołanie Grabarczyka - zdaniem Sojuszu minister jest politycznie odpowiedzialny za chaos, jaki zapanował na kolei po wprowadzeniu nowego rocznego rozkładu jazdy pociągów.
Szef SLD Grzegorz Napieralski podkreślił, że środowe głosowanie przegrał Sojusz, ale przede wszystkim przegrali je Polacy. - Dziś przegrali Polacy, chcący normalności, szczególnie przegrali ci, którzy zaufali PO, która składała obietnice o tej normalności - zaznaczył Napieralski. Dodał, że premier nie spełnił swoich zapowiedzi, że każdy nieudolny minister, który sobie nie będzie radził w rządzie, zostanie odwołany. - Widać, że są różne standardy. Minister Zbigniew Ćwiąkalski został odwołany bardzo szybko, kolega partyjny nie. Pytanie, czy partyjniactwo zwyciężyło nad profesjonalizmem i nad dobrem naszego kraju - mówił szef SLD.

Napieralski przypomniał, że SLD zarzuca Grabarczykowi patologię i niedociągnięcia w zarządzaniu nie tylko na kolei, ale także m.in. na Poczcie Polskiej oraz błędy kadrowe w spółkach podległych resortowi infrastruktury. - Rozumiem, że układy partyjne wygrywają, ale to dzisiaj oznacza, że nie ma profesjonalnego rządzenia państwem, że premier nie dotrzymał najważniejszej obietnicy, że w Polsce będzie profesjonalnie, a przede wszystkim normalnie - podkreślił Napieralski. Lider Sojuszu przyznał, że osobiście bardzo żałuje, iż nie udało się odwołać Grabarczyka. Zaznaczył też, że "jest zszokowany" także tym, że minister infrastruktury tuż po głosowaniu otrzymał bukiet kwiatów. Według szefa SLD, to "bardzo zły sygnał takiej arogancji" i "już wielka przesada". - Ludzie marzną, nie mogą wejść do pociągu, wchodzą przez okna, stoją w ubikacji, a minister Grabarczyk dostaje kwiaty, żenujące - mówił Napieralski.

Także Wiesław Szczepański, który w imieniu SLD uzasadniał we wtorek wniosek o wotum nieufności wobec Grabarczyka, podkreślił, że na sali sejmowej zwyciężyła arytmetyka, a nie argumenty. Dodał, że w najbliższym czasie Sojusz przedstawi grupę kilkudziesięciu osób z Łodzi, które "z nominacji albo partyjnej, albo koleżeńskiej zajmują najwyższe stanowiska w spółkach podlegających ministrowi Grabarczykowi". - Zapytamy, za jakie zasługi zostali tam mianowani - dodał Szczepański. To właśnie m.in. Szczepański ma w piątek przedstawić program naprawczy dla polskich kolei.

PAP, arb