Katastrofa w Jastrzębiu (aktl.)

Katastrofa w Jastrzębiu (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prawdopodobną przyczyną śmierci 10 górników w jastrzębskiej kopalni było nie wycofanie ich z chodnika, w którym założono ładunki wybuchowe - uważa nadzór górniczy.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że do tragedii doszło podczas wykonywania robót strzałowych w chodniku ponad 600 m pod ziemią. Wykonywanie tego typu prac jest regulowane restrykcyjnymi przepisami górniczymi, które najprawdopodobniej zlekceważono.
"Osoba wykonująca roboty strzelnicze (...) ma za zadanie wycofanie pracowników jej towarzyszących z takiego wyrobiska. Ponieważ zastępy ratownicze znalazły ofiary na chodniku śmiem twierdzić czy domniemywać, że te osoby nie zostały wycofane" -  powiedział podczas konferencji prasowej prezes Wyższego Urzędu Górniczego Wojciech Bradecki. Szczegółowe przyczyny tragedii wyjaśni jednak specjalna komisja.
W kopalni "Jas-Mos" w Jastrzębiu Zdroju zginęło 10 górników. Eksplozja zniszczyła ponad 100 metrów podziemnego chodnika. Prawdopodobnie przyczyną tragedii był wybuch pyłu węglowego podczas robót strzałowych.
Do wybuchu doszło ok. godz. 5 rano. W zagrożonym rejonie pracowało 11 górników. Dwóch górników poszkodowanych w katastrofie leży w szpitalu. Jeden - znajdował się ok. 200 m od epicentrum wybuchu - ze złamanym barkiem przebywa w jastrzębskim szpitalu, drugi trafił do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Lekarze określają jego stan jako ciężki, ale stabilny. 28-letni mężczyzna ma poparzoną głowę, tułów, ręce i  drogi oddechowe.
Rząd postanowił przyznać renty specjalne rodzinom 10 górników, którzy zginęli w jastrzębskiej kopalni Jas-Mos - zapowiedział premier Leszek Miller, który przyjechał na miejsce tragedii.
Wypadek w kopalni "Jas-Mos" w Jastrzębiu Zdroju to największa tragedia w polskim górnictwie od 15 lat.
"Ostatni tak poważny wypadek miał miejsce w 1987 r. w kopalni +Mysłowice+. W wyniku wybuchu pyłu węglowego zginęło wówczas 18 górników, dziewiętnasta ofiara zmarła później w szpitalu" - powiedziała rzecznik WUG Danuta Olejniczak-Milian.
W ubiegłym roku w całym polskim górnictwie zginęło 30 osób, w tym w górnictwie węgla kamiennego - 24. Rok wcześniej praca górnicza pochłonęła 37 ofiar, w tym 28 w kopalniach węgla. W tym roku zginęło już wcześniej dwóch górników, pracujących w kopalniach rud miedzi.
W ocenie specjalistów z Wyższego Urzędu Górniczego - najczęstszymi przyczynami wypadków w górnictwie (75 proc.) pozostają irracjonalne zachowania pracowników, niefachowa obsługa maszyn i urządzeń, a często również zła organizacja pracy. Tradycyjne zagrożenia górnicze - tąpnięcia, wybuchy metanu i pyłu węglowego - dają o sobie znać coraz rzadziej.
nat, pap