"PO i PSL będą administrować polską prezydencją do końca"

"PO i PSL będą administrować polską prezydencją do końca"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Radosław Sikorski (fot. Forum)
Optymalnym terminem wyborów parlamentarnych jest 23 października. Niezależnie od ich wyniku rząd PO-PSL będzie administrował polską prezydencją do końca - oświadczył w poniedziałek szef MSZ Radosław Sikorski.
- Z naszych wyliczeń wynika, że gdyby wybory odbyły się 23 października, to nowy rząd powstawałby czy przejmowałby administrowanie dopiero około 15 grudnia, a 13-14 grudnia jest zwyczajowo ostatnia Rada Europejska. Od 15 grudnia technicznie jeszcze jesteśmy w prezydencji, ale faktycznie już nic się nie dzieje, czyli to jest bezpieczny termin – mówił Sikorski w poniedziałkowych "Faktach po Faktach" w TVN24. - Wedle mojej wiedzy optymalnym terminem jest 23 października – podkreślił szef polskiej dyplomacji. Jak mówił, to jest bezpieczny termin, niezależnie od wyniku wyborów obecny rząd będzie administrował prezydencją do końca.

Sikorski przyznał, że osobiście był zwolennikiem wiosennej elekcji. - Wtedy byśmy raz ustanowili ten kalendarz wiosenny, który z punktu widzenia układania budżetu jest lepszy, i mielibyśmy jasne rozstrzygnięcie przed prezydencją – argumentował. - Premier Donald Tusk w zeszłym roku dał opozycji tę decyzję, bo my jako koalicja PO-PSL nie mamy dość głosów, żeby rozwiązać Sejm - przypomniał. - PiS z oferty nie skorzystał, więc teraz te głosy (o tym) kiedy powinny być wybory są trochę nieprzekonujące – mówił Sikorski, odnosząc się do opinii prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że wybory powinny się odbyć w ostatnim możliwym terminie przewidzianym przez konstytucję.

Zgodnie z konstytucją prezydent zarządza wybory parlamentarne nie później niż na 90 dni przed upływem czterech lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu, wyznaczając je na dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 30 dni przed upływem czterech lat od rozpoczęcia kadencji parlamentu. Pierwsze posiedzenie Sejmu obecnej kadencji miało miejsce 5 listopada 2007 roku; kolejne wybory powinny się więc odbyć pomiędzy 6 października a 4 listopada. W tych dniach niedziela przypada na 9, 16, 23 i 30 października.

W ubiegłym tygodniu dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek powiedziała, że prezydent Bronisław Komorowski "bierze pod uwagę terminy konstytucyjne, a według konstytucji ostatnim możliwym terminem jest termin 30 października". Zaznaczyła, że Komorowski "niemniej bierze jednak pod uwagę wszystkie okoliczności związane z ustaleniem tego terminu, przede wszystkim kalendarz polskiej prezydencji". Prezydent rozpocznie konsultacje w sprawie terminu wyborów od zasięgnięcia opinii Państwowej Komisji Wyborczej.

pap, ps