Śpiewak: Komorowski jest dla Tuska groźniejszy niż opozycja

Śpiewak: Komorowski jest dla Tuska groźniejszy niż opozycja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk i Bronisław Komorowski (fot. FORUM)
Tusk jest bardzo silną osobowością. To inteligentny przywódca, niesamowicie twardy, odporny psychicznie i kondycyjnie wytrzymały - podkreśla prof. Paweł Śpiewak w rozmowie z "Polską The Times". Zdaniem prof. Śpiewaka największym kłopotem Tuska jest dziś prezydent Bronisław Komorowski. - Jest jednak jedno doświadczenie, o którym należy pamiętać: Leszek Miller został faktycznie "zabity" przez sojusz prezydenta z marszałkiem Sejmu, Aleksandra Kwaśniewskiego z Markiem Borowskim. Dziś ten scenariusz wydaje się jeszcze mało prawdopodobny, ale jestem przekonany, że Tusk bierze pod uwagę i taką wersję wydarzeń - podkreśla socjolog.
Nie ma wątpliwości, że prezydent Komorowski to poważniejszy kłopot dziś dla Tuska niż cała opozycja. To  właśnie w Pałacu Prezydenckim realnie coś się dzieje. Prezydent skrzykuje plemię. Momentami mam wrażenie, że prezydent tworzy wręcz własną partię polityczną wokół dawnych liderów Unii Wolności - ocenia działania Bronisława Komorowskiego były poseł Platformy. Śpiewak przypomina, że Unia Wolności była niegdyś "wpływową formacją". - Czy ta grupa będzie chciała premiera zatrzymać? Nie wiem - przyznaje. Dodaje jednak, że gdyby prezydent Komorowski wskazał innego kandydata na premiera niż Tusk po ewentualnej wygranej Platformy w tegorocznych wyborach prezydenckich wówczas "spowodowałoby to bunt na pokładzie Platformy". - Taki ruch oznaczałby rozwalenie partii rządzącej. To właśnie Kwaśniewski tak kiedyś rozwalił SLD. Życie nas stale zaskakuje - podkreśla prof. Śpiewak.

Oceniając działania rządu socjolog zauważa, że "słowo >reforma< zostało wykreślone ze słownika Platformy Obywatelskiej". - Osoby odpowiedzialne za kontakt z mediami odmawiają używania tego słowa - zauważa prof. Śpiewak. I tłumaczy, że powodów takiego zachowania może być kilka: po pierwsze mówienie o reformach może być pretekstem do krytycznej oceny rządów PO. Po drugie - Platforma może oceniać, że "język reform był adekwatny do czasu Balcerowicza, Mazowieckiego, Buzka, dziś zaś jesteśmy w innym momencie historii i potrzebne są inne działania, a więc inny język". - Ale unikanie słowa "reforma" do tej pory może też oznaczać po prostu, że PO nie miała po prostu gotowego, pełnego projektu rządzenia, obejmując władzę. Pojedyncze projekty pojawiały się już w trakcie przyglądania się, jak państwo działa - dodaje były poseł PO. - To zasadniczy problem, bo chodzi o pytanie, czy PO jest świadomą formacją mającą spójny projekt rządzenia, czy wie, czego tak naprawdę chce i dlaczego rządzi - zauważa prof. Śpiewak.

Pytany o tegoroczne wybory parlamentarne socjolog stwierdza, że "z pewnością Tusk nie przegra z jakimś konkretnym człowiekiem czy partią". - Ale może przegrać z materią polityczną. Stoją przed nami bardzo poważne wyzwania w nieobliczalnym otoczeniu międzynarodowym. Poza tym PO wygra te wybory, tyle że zwycięstwo może być bardzo słabe. I to jest realny problem. Rząd koalicyjny, trójczłonowy jest z góry skazany na silne wewnętrzne konflikty. A wtedy Tusk, jeśli już nawet będzie chciał podjąć jakieś reformatorskie działania, nie będzie w stanie wiele uczynić - tłumaczy prof. Śpiewak.

"Polska The Times", arb