"W Afganistanie pomogą nam kolejne afgańskie wojska"

"W Afganistanie pomogą nam kolejne afgańskie wojska"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bogdan Klich (z prawej) (got. Wikipedia)
Do prowincji Ghazni, za którą odpowiada polski kontyngent w Afganistanie, przybędzie jeszcze jedna kompania afgańskiego wojska - poinformował polski minister obrony Bogdan Klich, który w nocy z czwartku na piątek wrócił z dwudniowej wizyty w Afganistanie.

W czwartek w Kabulu Klich spotkał się ze swoim afgańskim odpowiednikiem, generałem Abdulem Rahidem Wardakiem. Szef MON powiedział, że rozmowa dotyczyła stopnia wyszkolenia afgańskich policjantów i żołnierzy w Ghazni, a także przesunięcia trzeciej kompanii rezerwowego batalionu do tej wschodniej prowincji. - Umówiliśmy się, że także trzecia kompania zostanie przerzucona. Mamy cztery i pół tysiąca szkolonych żołnierzy i dwa tysiące policjantów; łącznie w prowincji Ghazni jest ponad 10 tys. polskich, amerykańskich i  afgańskich żołnierzy i policjantów. Stopień wyszkolenia policji i armii rośnie, ale w dalszym ciągu jest niewystarczający. Dlatego w dziewiątej zmianie naszego kontyngentu utrzymujemy pięć zespołów szkolących wojsko i  osiem szkolących policję - powiedział Klich.

Minister spotkał się w Kabulu także z Aszrafem Ghanim, pełnomocnikiem afgańskiego rządu do spraw przejmowania odpowiedzialności od  Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF). Powiedział, że  typowanie poszczególnych prowincji do przekazania odbywa się we wspólnej komisji ISAF i afgańskiego rządu. - W pierwszej kolejności zadeklarowano przekazanie prowincji Bamjan i Panczszir oraz czterech dużych miast, w  tym Heratu i Mazar-i-Szarif - dodał. - Wyraziłem przekonanie, że także w naszej prowincji są dystrykty, które można by przekazać stronie afgańskiej. Chcielibyśmy, aby wpisać je  na listę w czasie krótszym niż 12-15 miesięcy. Nie chcę wymieniać nazw tych dystryktów, bo wyprzedzałbym decyzje polityczne na najwyższym poziomie - zauważył.

Klich, który wziął udział w oficjalnym przekazaniu dowodzenia dziewiątej zmianie polskiego kontyngentu, mówił też o konieczności przygotowania się na działania przeciwników afgańskiego rządu i sił ISAF, które przybierają na sile latem. - To, że na początku roku aktywność przeciwnika była mniejsza niż się spodziewaliśmy, nie znaczy, że tak będzie dalej. Zakładamy wariant gorszy. Jesteśmy przygotowani na  co najmniej utrzymanie tego poziomu aktywności, co poprzednia zmiana. Każdy miesiąc mniejszej aktywności może oznaczać konieczność odrabiania strat. Nasz kontyngent w dziewiątej zmianie musi utrzymać co najmniej tę  samą aktywność, co poprzednia zmiana - ocenił polski minister.

pap, ps