Jak powiedział Matejuk, zatrzymano 11 kibiców Lecha i 10 sympatyków Legii, zidentyfikowanych na podstawie nagrań z monitoringu. - Zebrany dotąd materiał dowodowy pozwala na postawienie im zarzutów niszczenia mienia, wtargnięcia na murawę boiska i czynnej napaści m.in. na policjantów - oświadczył komendant. Poinformował również, że Legia i Lech zapewniły KGP, iż udostępnią policji bazy danych swoich kibiców, tak by łatwiej było dotrzeć do tych osób, które na stadionie w Bydgoszczy złamały prawo. - Chcemy zatrzymać wszystkich, którzy brali udział w zamieszkach - powiedział szef policji.
Jak podkreślił Dariusz Bebyn, zastępca szefa Prokuratury Bydgoszcz-Północ, zatrzymanie 21 uczestników zajść na stadionie Zawiszy to początek działań przeciwko pseudokibicom. - Ustalenie miejsca pobytu i doprowadzenie kolejnych osób to tylko kwestia czasu - dodał. Zatrzymanym zostaną postawione zarzuty wtargnięcia na płytę stadionu, niszczenia mienia i napaści na siły porządkowe. Z Bydgoszczy wydelegowano czterech prokuratorów, którzy przesłuchują zatrzymanych i zdecydują o ewentualnym skierowaniu wniosków do sądu o ich aresztowanie.
W ubiegły wtorek pseudokibice zdemolowali stadion Zawiszy, gdzie w finale krajowego pucharu Legia Warszawa pokonała w rzutach karnych 5:4 Lecha Poznań. Zgodę na organizację meczu wydano mimo negatywnej opinii policji o bezpieczeństwie na stadionie.
zew, PAP