Nie milkną echa burd do jakich doszło podczas finałowego meczu Pucharu Polski rozgrywanego na stadionie Zawiszy Bydgoszcz. Zdaniem marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny odpowiedzialność za zajścia na stadionie spada na PZPN jako organizatora meczu.
- Tu na pewno - i trzeba to powiedzieć prosto i bardzo twardo - odpowiada organizator, czyli PZPN. Za to co się wydarzyło, za wskazanie tego stadionu, na którym nie można rozgrywać meczów piłkarskich, szczególnie jeszcze wysokiego ryzyka, za to, że mecz nie został przerwany wtedy, kiedy kibice przekraczali płot i znajdowali się już na bieżni przy murawie, to wszystko jest wina organizatora - wyliczał Schetyna.
- PZPN nieczęsto organizuje mecze piłkarskie, ale jeżeli to robi, to w taki sposób, jak w Bydgoszczy - dodał marszałek Sejmu.
TVN24, arb
