Dlaczego nas podsłuchują?

Dlaczego nas podsłuchują?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
Wszyscy jesteśmy ofiarami ataku na World Trade Center, ale nie możemy zgodzić się na nieograniczony dostęp służb specjalnych do danych telekomunikacyjnych obywateli w imię zapewnienia im bezpieczeństwa - mówiono podczas konferencji zorganizowanej w Warszawie przez Naczelną Radę Adwokacką, która opracowała alarmujący raport w tej sprawie. Tytuł konferencji brzmiał: "Troska o bezpieczeństwo czy inwigilacja obywateli? Polak najbardziej inwigilowanym obywatelem Europy?".
W Polsce trwa debata nad udostępnianiem organom państwa, w tym służbom specjalnym, danych telekomunikacyjnych: informacji, czyj jest dany numer, wykazów połączeń i danych o lokalizacji telefonu. Operatorzy muszą na własny koszt i na każde żądanie udostępniać te dane - częściowo także on line. W 2010 r. uprawnione organy spytały o te dane 1,4 mln razy - co jest rekordem w UE. Rocznie wszystkie służby specjalne wnoszą o udostępnienie ok. 60-70 tys. danych - reszta to wystąpienia sądów i prokuratur. Zdaniem NRA służby, które nie są tu kontrolowane przez sądy, nadużywają swego prawa i nie liczą się z konstytucyjną ochroną prywatności obywateli.

Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych Wojciech Wiewiórowski podkreślał, że w USA operatorzy nie mają obowiązku przekazywania służbom danych o abonentach, choć niektórzy, z przyczyn "patriotycznych", przekazują je FBI - ale za opłatą. - Tymczasem nasi operatorzy nie krzyczą w tej sprawie, bo i tak za wszystko płacą użytkownicy - zauważył. Niedługo do dziewięciu służb uprawnionych do dostępu do billingów dojdzie kolejna: Służba Celna, której prawo to nadano w ramach walki z hazardem - poinformował Marek Jurkiewicz z Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Poseł Ryszard Kalisz, szef sejmowej komisji sprawiedliwości przypomniał, że SLD zaskarżyło do Trybunału Konstytucyjnego m.in. nieograniczony dostęp służb do billingów. Dodał, że dostał od TK zapewnienie, iż ma on wolę zbadania sprawy jeszcze przed jesiennymi wyborami. - Ostrożnie formułowałbym tezę, że Polska jest jakimś bardzo policyjnym krajem - mówił z kolei Piotr Niemczyk, były wiceszef wywiadu Urzędu Ochrony Państwa. Niemczyk zwrócił uwagę, że liczba pytań o dane telekomunikacyjne odpowiada liczbie popełnianych w  Polsce przestępstw, choć oczywiście nie przy każdym sięga się po billingi. Przyznał, że opóźniają się prace sejmowe nad ustawą całościowo regulującą pracę tajnych służb.

W liście do NRA sekretarz rządowego Kolegium ds. Służb Specjalnych Jacek Cichocki napisał, że premier Donald Tusk uznaje postulat by uzyskiwanie danych telekomunikacyjnych ograniczyć wyłącznie do realizacji zadań precyzyjnie określonych w ustawach, by usuwano dane nie mające znaczenia dla określonego postępowania oraz  by stworzyć mechanizm kontroli nad przetwarzaniem tych danych przez tajne służby. Cichocki uważa, że mogłoby być to kontrolowane przez organ wybierany przez parlament i bez udziału "osób czynnie uczestniczących w życiu politycznym". Premier powołał w ramach Kolegium zespół roboczy, który ma  wypracować zmiany legislacyjne. Wstępna propozycja będzie przedstawiona na posiedzeniu Kolegium 24 maja, a wnioski co do zakresu nowelizacji będą przedstawione opinii publicznej w  drugiej połowie czerwca - dodał Cichocki.

PAP, arb