Abp Michalik: chcemy dziękować za dar JP2

Abp Michalik: chcemy dziękować za dar JP2

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia)
Przychodzimy jako żywy Kościół w Polsce na ten plac przed Świątynią Opatrzności Bożej, aby podziękować Bogu za kolejny dar, przekraczający nasze oczekiwania, za ogłoszonego błogosławionym Jana Pawła II - powiedział w niedzielę abp Józef Michalik.
- 30 lat temu, w uroczystość Wniebowstąpienia, 28 maja 1981 r., umierał w Warszawie wielki Prymas Tysiąclecia. Jesteśmy tu dziś, aby podziękować za tego niezwykłego duchowego przewodnika narodu i nauczyciela Kościoła - mówił w homilii przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Michalik podczas ogólnonarodowej mszy św. dziękczynnej za beatyfikację Jana Pawła II, odprawionej w niedzielę -  w IV Dzień Dziękczynienia - przed Świątynią Opatrzności Bożej w Wilanowie. Nabożeństwu przewodniczy nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore. - Czy naprawdę zdajemy sobie sprawę z tego, kim byli ci wybitni pasterze dla Kościoła, kim powinni pozostać dla nas? - pytał w homilii hierarcha.

- Powiedzmy szczerze: kardynała Karola Wojtyłę odkryło dopiero Konklawe, kiedy wybrano go na najwyższy urząd następcy św. Piotra. Był do tej funkcji doskonale przygotowany jako następca św. Stanisława, biskupa zabitego przez króla. Ale wielkość kardynała Wojtyły może szczególnie ujawniła się w tym, że tak doskonale współbrzmiał z  kardynałem Wyszyńskim w służbie Kościołowi w Polsce - podkreślił abp Michalik.

Dodał, że Wojtyła miał prawo mieć lepsze projekty rozwiązań, miał tytuły, by zaistnieć w prasie i w telewizji, aby ujawnić swą intelektualną głębię i błyskotliwość, usłużyć stęsknionym nowości posoborowym teologom, przygotować uznanie opinii publicznej na  okoliczność następstwa po starzejącym się prymasie. - Nic z tych rzeczy. Nawet cienia chwały własnej, choć miał prawo mieć krytyczne spojrzenie na konkretne programy duszpasterskie, czy na  podejmowane na Miodowej decyzje. Kard. Wojtyła znał swoją godność, za  bardzo kochał Kościół i był za wielki, żeby publicznie zwłaszcza krytykować kard. Wyszyńskiego - mówił do  licznie zgromadzonych wiernych abp Michalik.

Hierarcha podkreślił jednocześnie, że kard. Wojtyła rozumiał, szanował i cenił kard. Wyszyńskiego, kochał go jak ojca. I dawał temu niejednokrotnie wyraz. Chociażby przez fakt, że corocznie przerywał wakacje, aby udać się na przypadające w tym czasie imieniny kard. Stefana. A odnajdywał go w Studzienicznej, w  Fiszorze czy Choszczówce.

pap, ps