Święto robotników i pięści (aktl.)

Święto robotników i pięści (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Niemczech "urozmaiceniem" 1-majowych pochodów są bójki, w Rosji - alkohol. W Polsce: ataki na rząd Buzka i kontrmanifestacje prawicy.
"Dzisiejszy dzień nie skłania do radości. Tegoroczny 1 Maj to  dzień protestu, ale i jednocześnie nadziei i oczekiwania. Te  nadzieje wiążemy z rządem lewicy - będziemy go wspierać, ale nie bezkrytycznie, tylko tak, jak na związek przystało" - powiedział otwierając oficjalne obchody w Polsce Maciej Manicki, szef OPZZ.
"Zobowiązuję się, że z panem Manickim oraz tymi związkami, które chcą słuchać, zmienimy Kodeks pracy zachowując równowagę między pracownikami a pracodawcami" - odpowiadał premier Miller, zapowiadając, że w przyszłym roku będą powody do radości.
Miller, Pol i Manicki podkreślali, że winę za obecny stan państwa ponosi rząd Buzka.
***
Delegacje robotników z różnych branż przybyły ze sztandarami do sanktuarium Świętego Józefa Kaliskiego w Kaliszu z 10. Ogólnopolską Pielgrzymką Robotników.
Mottem tegorocznego spotkania były słowa papieża Jana Pawła II "o prawo każdego do pracy i jej godziwych warunków". Wśród pątników był m.in. przewodniczący "Solidarności" Marian Krzaklewski.
***
Przed rozpoczęciem oficjalnych uroczystości pierwszomajowych w Berlinie i Hamburgu doszło w nocy z wtorku na środę do zajść ulicznych, wywołanych przez lewacką młodzież.
Telewizja N-TV podała, że podczas zamieszek w berlińskiej dzielnicy Prenzlauer Berg zagrażające życiu obrażenia odniosła kobieta, trafiona rzuconą butelką. Kilkuset demonstrantów stawiło opór policji, wzniecając ogień oraz obrzucając funkcjonariuszy kamieniami.
W dzielnicy Kreuzberg demonstranci splądrowali jeden z supermarketów. Interweniujących policjantów obrzucono kamieniami.
Policja użyła armatek wodnych i gazu łzawiącego do rozpędzenia demonstrantów. Dowódca policyjnych sił interwencyjnych ocenił tegoroczne zajścia jako najcięższe od trzech lat.
Do bójek doszło także w Australii. W Sydney doszło do starć policji z demonstrantami, którzy wylegli na ulice z okazji 1 maja, aby zaprotestować przeciwko polityce imigracyjnej rządu.
Potyczki w Sydney wybuchły w chwili, gdy około 500 demonstrantów próbowało zablokować wejścia do biura prywatnej firmy Australasian Correctional Management (ACM), która prowadzi kontrowersyjne ośrodki odosobnienia dla azylantów i nielegalnych imigrantów.
***
Około 100 osób z lewicowych organizacji, w tym PPS, Pracowniczej Demokracji, Związku Zawodowego Konfederacja Pracy, wyruszyło w środę przed południem w pochodzie spod ronda de Gaulle'a w Warszawie. Na czele pochodu powiewa transparent z hasłem: "Nie oddamy Kodeksu pracy". Manifestanci wznoszą okrzyki: "Łapy przecz od Kodeksu pracy!", "Faszyści, burżuje wasz koniec się szykuje!", "SLD zdrajcy ludzi pracy!".
W Poznaniu policja zatrzymała członka ruchu Naszość, jednego z uczestników manifestacji 1-majowej.
Działacze SLD, Unii Pracy, OPZZ i lewicowych młodzieżówek wzięli w środę udział w wiecu z okazji 1 maja na Placu Bernardyńskim.
Grupy działaczy, które zmierzały na wiec na Placu Bernardyńskim, eskortowane były przez ochroniarzy jednej z poznańskich firm.
Przed Placem na przedstawicieli lewicy czekała kilkunastoosobowa grupa Akcji Alternatywnej Naszość, przebranych za gruszki na  wierzbie, z tekturowymi gruszkami ze zdjęciem premiera i wiankami z witek wierzbowych na głowach.
"Leszek Miller zapowiadał: +jeśli kiedyś obiecywaliśmy gruszki na  wierzbie, to one tam wyrosną+. W ten sposób chcemy przypomnieć obietnice SLD i porównać je z ich realizacją" - powiedział Piotr Lisiewicz z Naszości.
Demonstranci z Naszości nie zostali wpuszczeni na Plac Bernardyński przez policjantów. Zza policyjnego kordonu krzyczeli: "A na wierzbie zamiast gruszek będzie wisiał nam komuszek!", "Przeżyliśmy już Hitlera, przeżyjemy i Millera!", "Wy macie pałki, my ulęgałki!", "SS-SLD!".
*** W kontekście tych doniesień - warto zauważyć zdrowo - rozsądkowe podejście lewicy w Przemyślu. W mieście po raz pierwszy od ponad 70 lat (z wyjątkiem okresu II wojny światowej) nie zorganizowano wiecu, ani pochodu z okazji 1-Majowego Święta Pracy.
"W tym roku zrezygnowaliśmy z wszelkich uroczystości -powiedział przewodniczący Rady Miasta i Powiatu OPZZ Zbigniew Mazurek. - Jako ludzie pracy nie mamy się z czego cieszyć i nie zamierzamy otwierać parasola ochronnego nad obecnym rządem, mimo że jesteśmy związkiem lewicowym"- dodał.
les, pap
Tradycyjne pierwszomajowe święto nabrało nowego kontekstu - dziś protestują także zwolennicy wolnego seksu. Czytaj: Parada równości

Święto czerwonych świateł