"W wojsku panował wszechogarniający bałagan"

"W wojsku panował wszechogarniający bałagan"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Paweł Piskorski (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Paweł Piskorski uważa, że finalny efekt pracy komisji Millera jest „rzetelną analizą przyczyn i wszystkich okoliczności katastrofy smoleńskiej”, zaś wnioski płynące z pracy komisji, a dotyczące stanu polskiego lotnictwa wojskowego, są „bardzo złą wiadomością”. – Bo „odzwierciedlają obecny stan polskiego państwa – pisze na swoim blogu szef Stronnictwa Demokratycznego.
Według Piskorskiego niemałe zdumienie musiały wywołać wnioski z raportu Millera wśród wojskowych partnerów Polski ze struktur NATO. – Z ich punktu widzenia nie mieści się w głowie, by taki splot przyczyn katastrofy mógłby mieć miejsce w kraju, który ponoć już wdrożył NATO-wskie standardy zarządzania wojskiem – pisze były polityk PO. Zdaniem Piskorskiego, w wojsku na porządku dziennym były „fikcyjne kontrole", opierające się na zasadzie: „jakoś to będzie".

W opinii szefa SD, państwo polskie musi zapewniać swoim najważniejszym urzędnikom najwyższy standard bezpieczeństwa. – Także w zakresie podróży lotniczych – dodaje. Piskorski stwierdza, że gdyby polska delegacja do Smoleńska wybrała się tanimi liniami lotniczymi, uniknięto by tragedii. – Komfort przelotu byłby co prawda poniżej wymogów, ale nie doszłoby do tragedii – stwierdza Piskorski.

Jego zdaniem, dymisja Bogdana Klicha, który w momencie katastrofy smoleńskiej pełnił funkcję szefa MON, była „pokłosiem raportu", a sam Klich okazał się „kozłem ofiarnym". Piskorski podkreśla, że za liczne zaniedbania w wojsku „winę ponosi także wielu jego poprzedników".

das