Maksymiuk: śmierć Leppera to dla nas szok

Maksymiuk: śmierć Leppera to dla nas szok

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Maksymiuk, fot. Wprost
- To był dla nas szok - powiedział o śmierci Andrzeja Leppera jego współpracownik z Samoobrony Janusz Maksymiuk. Jak mówił, ciało Leppera znaleźli w piątek jego koledzy z Samoobrony.
- Wiadomość dotarła do mnie wcześniej, bo dzwonili koledzy, że znaleźli ciało przewodniczącego w pokoju gościnnym (w siedzibie Samoobrony w Warszawie). Ja byłem też w biurze dzisiaj, wczoraj się z nim spotkałem, umówiliśmy się też na rano - relacjonował Maksymiuk w piątek w TVP Info. Jak dodał, w czwartek rozmawiał z Lepperem i "nic nie wskazywało, że może stać się coś złego".

Andrzej Lepper nie żyje. Popełnił samobójstwo

- Odbył długą podróż, był zmęczony, rozmawialiśmy o planach takich na przyszłość. (...) Rozmawialiśmy, po rozmowie wyszedł z gabinetu, ja zostałem sam, pozbierałem rzeczy i spotkaliśmy się na ulicy, bo wracał ze sklepu. Idziesz? - spytałem. Idę - mówił. Ja: to rano będę tak do 10; to nawet dobrze, bo mam spotkanie ważne, to jutro ci przekażę - odpowiedział - mówił Maksymiuk. - To dla nas szok. Nie wiem jak to wszystko przeżyjemy, jak to rodzina przeżyje. Jest nam wszystkim ciężko - a jeszcze ta informacja, że to prawdopodobnie jest targnięcie - to nas dobija tutaj. To jakaś przyczyna musiała być - ja nie mówię tutaj o przyczynie bezpośredniej, ale Andrzej Lepper był człowiekiem twardym. Nie wiem, co mogło go do tego skłonić. Jest mi tak przykro - powiedział Maksymiuk.

W piątek policja poinformowała, że Andrzej Lepper został znaleziony martwy w warszawskiej siedzibie Samoobrony. Rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski powiedział PAP, że wszystko wskazuje na to, że popełnił samobójstwo.

Andrzej Lepper miał 57 lat. Był ministrem rolnictwa i rozwoju wsi oraz wicepremierem w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza, a następnie w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.

pap, ps