Przed Grobem Nieznanego Żołnierza uroczysta odprawa wart
Prezydent składa życzenia
Prezydent złożył żołnierzom 1920 r. oraz kombatantom innych frontów i bitew wyrazy "hołdu i najwyższego szacunku". - Ich postawa to wzór do naśladowania dla naszych współczesnych sił zbrojnych. Dzisiaj one również ofiarnie służą ojczyźnie. Świadczy o tym najlepiej udział w niebezpiecznych misjach poza granicami kraju. Tam też jest przelewana krew za Polskę polskiego żołnierza. Krew, przed którą wszyscy z szacunkiem pochylamy głowy - powiedział prezydent. - Ten właśnie trud i to poświęcenie to najlepsze świadectwo, jak wiele Rzeczpospolita zawdzięcza swojej armii. Jej siła i ofiarność daje polskiemu państwu, wraz z członkostwem w najpotężniejszym sojuszu jakim jest NATO, poczucie bezpieczeństwa, to poczucie bezpieczeństwa, które przez setki lat było dojmującym brakiem - dodał Komorowski.
Podziękowania dla Francji
Prezydent podziękował też Francji za wsparcie w 1920 r. Swoje przemówienie Komorowski zaczął przemówienie od podziękowania dla Szwadronu Jazdy Polskiej, który towarzyszył mu w drodze na Pl. Piłsudskiego. - Na tle polskiej przepięknej tradycji militarnej najłatwiej jest mówić nie tylko o dumie z przeszłości, ale także o zadaniach czekających nas dziś i jutro w obszarze obronności Polski - powiedział prezydent.
Konieczna reforma szkolnictwa wojskowego
Konieczna jest reforma szkolnictwa wojskowego, by dostarczało ono armii absolwentów władających solidnym rzemiosłem, a nie realizowało ambicji cywilno-wojskowej kadry - mówił Bronisław Komorowski przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Przemawiając do żołnierzy w Dzień Wojska Polskiego Komorowski podkreślił, że wysoko ocenia decyzję o odejściu od armii z poboru i przejściu na zawodowstwo. Podkreślił jednak, że samo odejście od poboru nie wystarczy, by armię nazwać profesjonalną, bo potrzeba tu także nowoczesnego systemu dowodzenia i nowoczesnego uzbrojenia. Prezydent zapewnił też, że nowy szef MON Tomasz Siemoniak może w tej kwestii liczyć na jego pełne wsparcie.
W tym kontekście Komorowski zauważył, że katastrofa smoleńska "ujawniła istotne słabości systemu kierowania i dowodzenia w Siłach Zbrojnych". "Słabość rodzi słabość" - mówił prezydent. Dodał, że na tym tle ujawniły się też nieprawidłowości w dziedzinie dyscypliny wojskowej i nadzoru nad jednostkami. Jak podkreślił, "cały szereg wniosków" płynących m.in. z raportu komisji Millera wdrożono w armii jeszcze przed ujawnieniem raportu. Zarazem zaapelował o reformę systemu dowodzenia na poziomie planowania strategicznego, dowodzenia bieżącego i operacyjnego.
"Problemy armii trzeba rozwiązywać ponad podziałami"
Komorowski apelował w poniedziałek, by sprawy obronności były rozwiązywane ponad politycznymi podziałami oraz, by bezpieczeństwo naszej ojczyzny i służba żołnierska nie stały się elementem przetargowym jakiejkolwiek kampanii wyborczej. - Miłość i szacunek do armii, dla jej trudnej i wymagającej służby od pokoleń łączyły Polaków. Także dzisiaj sprawy bezpieczeństwa i obronności powinny łączyć nas wszystkich i być podejmowane, rozwiązywane ponad wszelkimi politycznymi i partyjnymi podziałami. Bezpieczeństwo naszej ojczyzny i służba żołnierska nie mogą stać się elementem przetargowym jakiejkolwiek kampanii wyborczej. Nie mogą być podporządkowane partyjnym interesom - podkreślił prezydent, przemawiając do żołnierzy w dniu Święta Wojska Polskiego przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie. - Apeluję o to w dniu święta Wojska Polskiego. Pamiętajmy, że Wojsko Polskie jest własnością i obrońcą całego narodu"- zaznaczył prezydent.
Jak ocenił, obecnie polskie wojsko przechodzi ważny i trudny egzamin. - Jest obiektem bardzo wnikliwej i krytycznej analizy i oceny publicznej - opisywał. Jednak - jak stwierdził - "na krytyce nie wolno poprzestać". - Jestem głęboko przekonany, że rozpoczął się na nowo okres wytężonej pracy, wyciągania także wniosków z tego, co się wydarzyło na lotnisku w Smoleńsku. Razem w wojskiem egzamin przechodzi dzisiaj także państwo polskie, zdające egzamin z cywilnej kontroli i z cywilnej odpowiedzialności za armię. Powinna to być kontrola sprawowana po ojcowsku. Mądra, wymagająca, ale z miłością - mówił prezydent.
Prezydent nawiązał także do obecności polskiej armii w operacjach międzynarodowych. Jak mówił, jest ona "w warunkach globalizacji pośrednim ubezpieczeniem Polski przed wieloma współczesnymi zagrożeniami". - Dziękując polskim żołnierzom za trudną misję w Afganistanie i innych rejonach świata pragnę wyrazić przekonanie, że zgodnie z decyzjami szczytu NATO w Lizbonie, tak jak inne kraje uczestniczące w operacji afgańskiej, Polska rozpocznie korygowanie liczebności własnego kontyngentu w Afganistanie już od roku 2011 - powiedział Komorowski. Zwrócił uwagę, że "zbliża się moment zasadniczej zmiany charakteru tej najtrudniejszej misji, misji afgańskiej, a później jej zakończenie w ramach solidarności całego Sojuszu Północnoatlantyckiego". - Biorąc udział w takich misjach powinniśmy zawsze pamiętać o własnej podmiotowości i kierować się rzetelną oceną własnych możliwości oraz stopnia powiązania danego zaangażowania z naszym bezpośrednim narodowym interesem - dodał prezydent.
Apel pamięci
Wcześniej przed Grobem Nieznanego Żołnierza odbył się apel pamięci i uroczysta odprawa wart. Po zakończeniu uroczystości pododdziały reprezentacyjne i grupy rekonstrukcyjne przemaszerują Traktem Królewskim do Muzeum Wojska Polskiego.
pap, ps