Interwencja w sprawie Budzika
Chodzi o ubiegłoroczną interwencję senatora w sprawie swojego zięcia Dariusza Budzika, który jest prezesem spółki Wodociągi Zachodniopomorskie. Jako szef firmy należącej do Urzędu Marszałkowskiego Budzik miał obowiązek złożenia oświadczenia majątkowego. Dokumentem tym zainteresował się szczeciński urząd kontroli skarbowej. Senator Olech uznał to działanie za bezprawne i interweniował najpierw u generalnego inspektora kontroli skarbowej, a gdy tam nic nie wskórał, złożył skargę do ministra finansów.
23 sierpnia Olech powiedział, że nic mu nie wiadomo o wykluczeniu z PO. - 16 sierpnia zawiesiłem swoje członkostwo w partii, informując kolegów, że zamierzam startować w wyborach z własnego komitetu. Odpowiednie dokumenty złożyłem w zarządzie zachodniopomorskiej PO. Wydaje mi się, że w takiej sytuacji władze partii nie powinny podejmować decyzji o wykluczeniu - zaznaczył.
Senator czuje się skrzywdzony
Senator podkreślił, że czuje się skrzywdzony decyzją Platformy o niewystawianiu jego kandydatury. - Zarząd krajowy nawet nie przeczytał mojego odwołania - powiedział senator. Zaprzeczył, jakoby wykorzystywał w swojej kampanii nazwę i logo PO. - Na plakatach jest moja twarz, ta sama która była cztery lata temu - to jedyne nawiązanie. Moja kampania to całkowicie mój pomysł - podkreślił.
zew, PAP