Listy PO? "Mistrzowska rozgrywka Tuska"

Listy PO? "Mistrzowska rozgrywka Tuska"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. WPROST) Źródło:Wprost
– To mistrzowska rozgrywka premiera, który dobrał optymalny skład drużyny - tak o listach wyborczych stworzonych przez PO mówi wiceszef klubu Platformy Waldy Dzikowski w rozmowie z "Rzeczpospolitą". – Niemal przez trzy miesiące w regionach wszyscy się tłukli, a ostatecznie Tusk dzielił i rządził – dodaje jeden z posłów.
PO dość długo przygotowywało swoje listy wyborcze - nieoficjalnie mówiło się, że w regionach trwa walka między ludźmi Grzegorza Schetyny, a Cezarego Grabarczyka. Jednocześnie - jak podkreślają politycy PO - premier Tusk chciał przy okazji tworzenia list zaznaczyć swoją pozycję. – Premier bardzo pilnował, żeby nie było odczucia, iż któraś z rywalizujących ze sobą grup otrzymała więcej – podkreśla jeden z polityków PO. – W walce między politykami z  tzw. spółdzielni Grabarczyka, a grupą Schetyny jest remis - podsumowuje ostateczny kształt list inny działacz Platformy.

– Donald Tusk, przy tak dobrych notowaniach PO, może właściwie układać listy, jak chce – zwraca uwagę dr Rafał Chwedoruk, politolog z UW. – Niezadowoleni nie mają dokąd pójść. Odejście do PiS czy SLD to uzależnienie się od liderów tych partii – zauważa. Jego słowa potwierdza przypadek Krzysztofa Tyszkiewicza, do niedawna rzecznika klubu PO, który - choć nie znalazł się na listach Platformy - nie zamierza rozstawać się z partią. – Miałem propozycję startu na korzystnym, drugim, miejscu listy SLD. Chciał mnie wziąć PJN, a nawet PiS. Nie przyjąłem żadnej. Pozostaję szefem dzielnicowego koła PO we Włochach - zapewnia poseł.

"Rzeczpospolita", arb