Napieralski chce koalicji z PO. "Nawet bez Tuska"

Napieralski chce koalicji z PO. "Nawet bez Tuska"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Napieralski, fot. Wikipedia / Sztab wyborczy SLD 
- Jestem gotowy do rozmów z PO, by budować większość w parlamencie - powiedział przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski. - Tylko zwycięstwo daje moralne prawo ubiegania się o władzę w demokratycznym kraju - odpowiedział szef PO Donald Tusk.
Napieralski nawiązał do wcześniejszej wypowiedzi Tuska, że jeśli PO nie wygra październikowych wyborów parlamentarnych, "nie powinna się ubiegać o tworzenie nowego rządu". - Przychodzą bardzo ciężkie czasy w Europie. Kto chce mieć mandat do rządzenia, musi mieć bardzo silny mandat od  wyborców. Przyszły rząd mogą tworzyć wyłącznie ci, którzy taki mandat uzyskają. Jeśli PO nie wygra wyborów, nie powinna ubiegać się o  tworzenie nowego rządu - mówił szef rządu.

"To będzie przegrana Donalda Tuska"

Napieralski ocenił deklarację premiera jako ważną. - Jeżeli tak się stanie i PO przegra choćby o pół procenta, to będzie przegrana Donalda Tuska, ale nie może to być przegrana Polski - powiedział szef SLD. - Przypominam projekt IV RP. Kiedy oddaliśmy władzę w Polsce w 2005 roku, SLD zostawił budżet w dobrej kondycji, wprowadziliśmy Polskę do  UE, był wzrost gospodarczy. Co wydarzyło się, kiedy pojawił się projekt IV RP? Zobaczcie, co może wydarzyć się, kiedy odbudowany zostanie projekt IV RP w czasie kryzysu - stwierdził Napieralski.

- Skoro Donald Tusk nie chce budować większości w parlamencie, kiedy PO przegra, to ja oświadczam, że jestem gotowy do rozmów z PO, by  budować większość, która patrzy w przyszłość bez obaw i chce zbudować Polskę nowoczesną i otwartą. Jestem gotowy rozmawiać z PO nawet bez Donalda Tuska, by projekt IV RP po raz kolejny nie powrócił -  oświadczył Napieralski. Dodał, że jest gotowy "do rozmowy o tym, by Polska miała dobry rząd, modernizacyjny i otwarty, by projekt IV RP nie powrócił".

Tusk: czekać do 10 października

- Wszyscy politycy, ci bardziej doświadczeni, ci mniej doświadczeni z różnymi poglądami jedną rzecz muszą brać pod uwagę w równym stopniu, że o tym, kto będzie w Polsce rządził, zdecydują wyborcy 9 października a nie jakieś szacher-macher pomiędzy liderami, wiceliderami ...etc. - skomentował wypowiedź Napieralskiego Tusk.

- Trzeba poczekać do 10 października, dowiedzieć się, kogo chcą Polacy, kogo nie chcą, kogo chcą w jakim stopniu i żeby uznać raz na zawsze, że demokracja polega na tym, że wygrany stara się tworzyć rząd a ci, którzy przegrali, pokornie i z zewnętrznym spokojem albo mu pomagają albo przynajmniej nie przeszkadzają. Dotyczy to także PO i mnie; tylko zwycięstwo daje moralne prawo ubiegania się o władzę w demokratycznym kraju - powiedział Tusk.

Kaczyński: SLD to przybudówka PO

Prezes PiS Jarosław Kaczyński skomentował wypowiedź Napieralskiego podczas popołudniowej konferencji w Gorzowie Wlkp. - To, że SLD jest po  prostu przybudówką PO, to myśmy zawsze wiedzieli. Kiedyś było inaczej, dzisiaj tak jest - powiedział. Pytany, jaką zdolność koalicyjną ma PiS, odpowiedział: "Będziemy o  tym rozmawiali po wyborach (...) Plany są takie, żeby samemu wygrać wybory".

Błaszczak: tonący brzytwy się chwyta

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak powiedział, że nie jest zdziwiony deklaracją Napieralskiego. - Grzegorz Napieralski marzył, żeby zostać wicepremierem w rządzie Donalda Tuska. To jest dowód na słabość Napieralskiego w SLD. Jego przywództwo jest kwestionowane. Tonący brzytwy się chwyta - powiedział.

Pawlak: Napieralski skapitulował

Z kolei szef PSL Waldemar Pawlak ocenił, że  deklaracja Napieralskiego to kapitulacja przed wyborami. - W takiej sytuacji wypada głosować na PSL i PO. Mocne głosy na PSL sprawią, że nie będzie potrzeby koalicji z lewicą - przekonywał. Jego zdaniem SLD "odpuścił" i nie zamierza pokazywać swojej tożsamości.

zew, ps, PAP