Wyborcy niepełnosprawni mieli czas na zgłaszanie chęci głosowania korespondencyjnego do 19 września. Najwięcej takich wniosków zgłoszono w warszawskich dzielnicach: na Białołęce, Mokotowie i Bielanach (po 12 wniosków), w Krakowie - 34, w Łodzi i we Wrocławiu - po 26, w Szczecinie - 22 i w Poznaniu - 20. Po zgłoszeniu do domu osoby niepełnosprawnej listonosz przyniesie kartę do głosowania, instrukcję jak ją wypełnić; a później (jeżeli wyborca będzie sobie tego życzył) przyjdzie ponownie, by ją odebrać i dostarczyć do odpowiedniego lokalu w dniu głosowania. Możliwość głosowania korespondencyjnego wprowadzono do kodeksu wyborczego w tym roku.
Prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji Piotr Pawłowski powiedział, że jest mile zaskoczony taką liczbą osób deklarujących chęć głosowania. - Biorąc pod uwagę, że informacja dotarła do ludzi bardzo późno i że pojawiało się wiele pytań co zrobić, by głosować korespondencyjne, należy się cieszyć, że tak wiele osób z tego skorzystało - dodał.
Innego zdania jest rzecznik Fundacji Instytut Rozwoju Regionalnego Piotr Pawłowski (zbieżność nazwisk przypadkowa). Według niego w przypadku głosowania korespondencyjnego procedury są bardzo skomplikowane. - Ludzie rezygnują, gdy wiedzą, ile formalności trzeba wypełnić - powiedział.
zew, PAP