Sondaż CBOS: Platforma i długo, długo nic

Sondaż CBOS: Platforma i długo, długo nic

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. Wprost)Źródło:Wprost
14 punktów procentowych wynosi przewaga PO nad PiS - wynika z najnowszego sondażu CBOS.
34 proc. ankietowanych deklarujących udział w wyborach popiera PO, a 20 proc. PiS - wskazuje sondaż. Do parlamentu dostałoby się jeszcze SLD z poparciem 9 proc., Ruch Palikota na który chce głosować 7 proc. respondentów i PSL, które może liczyć na 6 proc. głosów. Pozostałe ugrupowania, które zarejestrowały listy wyborcze w całym kraju, nie zdołałyby wprowadzić swoich przedstawicieli do Sejmu: PJN i PPP - Sierpień'80 uzyskały po 1 proc. poparcia. Na inne ugrupowanie chciałby zagłosować również 1 proc. badanych.

CBOS zwraca uwagę, że 22 proc. zdeklarowanych uczestników głosowania wciąż nie wie, na którą partię będzie głosować. W ciągu ostatniego miesiąca wyborczej kampanii tylko nieliczni wyborcy z grupy niezdecydowanych podjęli decyzję, kogo ewentualnie poprzeć w głosowaniu (spadek o 4 punkty procentowe). Pozostali nadal nie wiedzą na kogo głosować i jest to najwyższy odsetek w ostatnich latach. Na tydzień przez wyborami w 1997 roku sprecyzowanych preferencji wyborczych nie miało 19 proc. deklarujących w nich udział, w 2001 - 16 proc., w 2005 - 19 proc., zaś w 2007 roku 18 proc. nie wiedziało, na którą partię głosować. CBOS zaznacza też, że relatywnie spory odsetek ankietowanych, którzy - zgodnie z deklaracjami - wybierają się na wybory, odmówił ujawnienia swoich preferencji wyborczych (4 proc.).

Z sondażu CBOS wynika, że na tydzień przed wyborami do Sejmu i Senatu chęć udziału w nich zadeklarowało 66 proc. uprawnionych do głosowania. 20 procent potencjalnych wyborców waha się, czy wziąć w nich udział, a 14 proc. z góry odrzuca możliwość udziału w tym głosowaniu. CBOS zwraca uwagę, że dokładnie taki sam odsetek ankietowanych jak obecnie (66 proc.) zapowiadał swój udział w głosowaniu tuż przed wyborami w 1997 i 2001 roku, a frekwencja wyniosła wówczas odpowiednio 48 proc i 46 proc.. Przed wyborami w 2005 roku zarówno deklaracje jak i faktyczna frekwencja były najniższe - w sondażu udział zapowiadało 59 proc. respondentów, zaś frekwencja wyniosła niespełna 41 proc.. Obecny poziom deklaracji udziału w wyborach jest niższy niż przed ostatnimi wyborami - na tydzień przed głosowaniem w 2007 roku o pewnym uczestnictwie w nich mówiło aż 71 proc., zaś faktycznie udział wzięło 54 proc. uprawnionych do głosowania.

Badanie przeprowadzono w dniach 29 września - 5 października 2011 roku na liczącej 1099 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

PAP, arb