Do pracy naukowej może wrócić kolejny przegrany – Karol Karski z PiS. Z zawodu jest on prawnikiem, pracownikiem Uniwersytetu Warszawskiego, niedawno uzyskał tytuł doktora habilitowanego. Zawsze może wrócić z bezpłatnego urlopu do nauczania studentów. Choć politycy PiS twierdzą, iż "prezes partii na pewno nie da mu zginąć, coś mu znajdzie".
Dalekosiężny i konkretny pomysł na siebie ma Paweł Poncyljusz, warszawski lider PJN. - Będę chciał za trzy lata wystartować na prezydenta Warszawy. Myślę, że powinienem docenić potencjał, który ujawnił się w tych wyborach, i osoby które oddały na mnie głos – deklaruje. - A jeśli chodzi o to, co będę robił teraz to odpowiadam szczerze, że jeszcze nie wiem – mówi Paweł Poncyljusz.
W stosunkowo dobrej sytuacji są niedoszli posłowie lewicy. Marek Balicki, który jak mówi: "do polityki wszedł ze szpitala i do szpitala może wrócić", jest dyrektorem Szpitala Wolskiego. Wiceszefowa SLD Katarzyna Piekarska też nie narzeka na brak zajęć. - Jestem radną sejmiku mazowieckiego, szefowa regionu partii, pracują jako radca prawny. Mam co robić – zapewnia.
zew, PAP, "Życie Warszawy"