Po łapach za "Teleranek"

Po łapach za "Teleranek"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tylko naganą z wpisem do akt ukarała TVP osoby odpowiedzialne za "Teleranek", w którym zareklamowano internetowy pamiętnik homoseksualisty. KRRiT złożyła doniesienie do prokuratury.
Rzecznik prasowy TVP Janusz Cieliszak przyznał, że odpowiedzialność TVP jest ewidentna. Osoby odpowiedzialne za program nie przestrzegały wewnętrznych procedur. W tym wypadku pracownicy TVP nie sprawdzili pokazanej w programie strony internetowej. Jednak uważa - jak to powiedział w telewizyjnych "Faktach" - że to nie TVP ma cenzurować to, co dzieci mają oglądać. Jego zdaniem powinni to robić rodzice.
"Programy telewizyjne są z reguły nadzorowane przez cztery osoby - autora; kogoś, kto nadzoruje program; kierownika produkcji i producenta. Te osoby dostały naganę z wpisem do akt. Za to, że doprowadziły do sytuacji, w której zostało nadszarpnięte zaufanie do Telewizji Polskiej".

"Wyrażam ubolewanie, że coś takiego miało miejsce" - powiedział Cieliszak.

Przewodniczący KRRiT Juliusz Braun, który złożył doniesienie o popełnieniu przestępstwa do warszawskiej Prokuratury Okręgowej, w uzasadnieniu podkreślił, że audycja została nadana pomiędzy godz. 6 a 23, kiedy "zakazane jest rozpowszechnianie audycji lub innych przekazów, które ze względu na zawarte w nich treści lub ich formę, mogą zagrażać fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu rozwojowi niepełnoletnich".

em, pap

Czytaj też: Obsceniczny "Teleranek"