Fischler z rezerwą, Lepper skarży

Fischler z rezerwą, Lepper skarży

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fischler: nowe stanowisko Polski dot. rolnictwa bardziej realistyczne, nie popieram jednak ani ceł, ani przeznaczenia na dopłaty funduszy rozwoju wsi. Lepper: to działanie na szkodę RP
"Jeżeli temu krokowi polskiego rządu, zmierzającemu we właściwym kierunku, towarzyszyłoby podejście sprzeczne z zasadami jednolitego rynku i stałoby się to warunkiem, to mogłoby podważyć cały proces, gdyż możliwość utrzymania systemu celnego jest w stu procentach sprzeczna z pojęciem jednolitego rynku. Zatem nie widzę szansy na poparcie tego typu podejścia" - oświadczył komisarz UE ds. rolnictwa Franz Fischler.
Nieco mniej stanowczo odrzucił pomysł wykorzystania części środków proponowanych przez Komisję na rozwój obszarów wiejskich w nowych krajach członkowskich, by w ten sposób dofinansować dopłaty bezpośrednie dla rolników. Skrytykował jednak również ten pomysł jako wyraz dążenia polskiego rządu do wspierania za wszelka cenę dużych producentów rolnych kosztem mniejszych gospodarstw.
Tymczasem Samoobrona złożyła w prokuraturze doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez polskich negocjatorów.
Zmodyfikowane stanowisko polskich negocjatorów zawiera propozycje instrumentów wyrównujących pozycję konkurencyjną polskich rolników wobec rolników z UE, na wypadek niepełnych dopłat bezpośrednich. Są to: ewentualne wsparcie rolników z budżetu krajowego, przesunięcie na dopłaty części środków przeznaczonych na rozwój wsi, selektywna ochrona celna rynku oraz utrzymanie obecnych stawek VAT na środki i usługi nabywane do produkcji rolnej.
"Zawiadamiam, że wicepremier rządu RP Jarosław Kalinowski, minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz, minister ds. europejskich Danuta Huebner oraz główny negocjator Jan Truszczyński, działając wspólnie i w porozumieniu, przygotowali projekt odpowiedzi rządu RP na Common Position UE z 20.06.2002 r., który narusza istotne interesy RP i wprowadza w błąd rząd RP" -  czytamy we wniosku Leppera do prokuratury.
Podstawą doniesienia ma być artykuł Kodeksu karnego, który brzmi: "Kto będąc uprawniony do występowania w imieniu RP w stosunkach z  rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę RP, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10".
"Panowie Kalinowski, Cimoszewicz, Truszczyński i pani Huebner oszukują całe społeczeństwo, działają na szkodę Polski. Oszukują również resztę rządu, bo oni mówią, że warunki jakie oni wynegocjują z Unią będą korzystne dla Polski i pozwolą na wykorzystanie mocy produkcyjnych naszego przemysłu i rolnictwa" - tłumaczył lider Samoobrony.
W uzasadnieniu napisano m.in., że wejście Polski do UE spowoduje "wzrost cen rolnych o ok. 10 proc. i wzrost kosztów produkcji o ok. 40 proc., co spowoduje spadek dochodów ludności rolniczej w Polsce po ewentualnej akcesji do 43 proc. stanu dochodów przed akcesją w przeliczeniu na 1 hektar".
Zdaniem Samoobrony, ze stanowiska rządu w sprawie rolnictwa wynika, że zgadzamy się na mniejsze dopłaty bezpośrednie dla  rolników od tych, które obowiązują w UE, co świadczy o tym, że "działają oni na szkodę rolników jako całej grupy społecznej i tym samym na szkodę RP".
Propozycja, aby UE zgodziła się na dofinansowanie polskiego rolnictwa z budżetu jest oszukiwaniem rządu i polskich rolników.
"Dla wyrównania warunków ekonomicznych polskich rolników w stosunku do warunków ekonomicznych rolników UE, rząd RP musiałby rocznie wydatkować co najmniej 3,7 mld euro, tj. ok. 15 mld złotych, czego ani polski budżet, ani system finansowy nie przewiduje".
W opinii Samoobrony, propozycja wprowadzenia ceł w stosunkach handlowych z UE po akcesji jest "obliczona na efekt propagandowy zmierzający do oszukania polskich władz i polskiego społeczeństwa i ośmieszenia ich w oczach społeczeństw UE", ponieważ m.in. "wspólna polityka rolna UE nie zna instytucji ceł w obrocie wewnątrz UE".
"Za wprowadzanie w błąd władz polskich i polskiego społeczeństwa" Samoobrona uznaje także pomysł ewentualnego przesunięcia części pieniędzy z funduszy strukturalnych na dopłaty bezpośrednie.
Lepper spodziewa się, że zawiadomienie "Samoobrony" będzie nieskuteczne, jednak "Samoobrona" złożyła takie doniesienie, aby - jak twierdzi - nikt w przyszłości nie wypomniał mu, że nie ostrzegał przed niebezpieczeństwami, jakie niesie ze sobą członkostwo w UE.
em, pap