Silne wstrząsy w kopalni Marcel. Górnik w stanie ciężkim

Silne wstrząsy w kopalni Marcel. Górnik w stanie ciężkim

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Dwóch z trzech górników rannych w wyniku silnego wstrząsu, do jakiego doszło w kopalni Marcel w Radlinie, przebywa w szpitalach. Jeden z nich jest w stanie ciężkim - poinformował rzecznik Kompanii Węglowej Zbigniew Madej.
Do wstrząsu w kopalni Marcel doszło 8 marca ok. godz. 20.20. Jak wynika ze strony internetowej centrum sejsmologicznego, EMSC siła tego wstrząsu odpowiadała ok. 3,4 w skali Richtera.

W wyniku silnego wstrząsu poszkodowanych zostało trzech górników. Najciężej ranny z urazem głowy trafił do szpitala w Jastrzębiu Zdroju. Jak powiedział rzecznik Kompanii Węglowej, stan 26-letniego górnika "jest bardzo ciężki". Drugi z górników przebywa w szpitalu w Rybniku, trzeci został zwolniony do domu. - To są stosunkowo młodzi stażem pracownicy - dodał Madej.

Prace wznowią po ekspertyzach

9 marca rano do Kompanii zaczęły napływać informacje o spowodowanych wstrząsem zniszczeniach na powierzchni, m.in. z Radlina, Rybnika–Niedobczyc i samych Marklowic. Do godz. 10 spółka miała ok. 30 zgłoszeń o uszkodzeniach budynków. Kopalnia „Marcel" składa się z dwóch części, tzw. ruchów w  miejscowościach Radlin i Marklowice. Wstrząs był szczególnie odczuwany w  marklowickiej części zakładu. W bezpośrednim zasięgu zagrożenia - 850 metrów pod ziemią - znalazło się łącznie 18 pracowników. Po godz. 22 wszyscy znaleźli się na powierzchni. Starszy rejon kopalni, gdzie nastąpił wstrząs, został zamknięty; w nowszej części zakładu odbywało się normalne wydobycie.

Praca w zamkniętym rejonie „Marcela" zostanie wznowiona po  przeprowadzeniu ekspertyz i opracowaniu metod zabezpieczenia. Wnioski przeanalizuje komisja ds. tąpań przy Wyższym Urzędzie Górniczym, która zdecyduje o możliwości wznowienia eksploatacji. Wcześniej konieczna będzie m.in. wizja lokalna, która określi zniszczenia. Wizja odbędzie się prawdopodobnie w poniedziałek.

Tragiczne tąpnięcie

Wstrząs zakwalifikowano jako tąpnięcie – tak nazywa się wstrząsy, które powodują zniszczenia pod ziemią lub na powierzchni. Ich powodem jest naruszenie równowagi górotworu w wyniku wykonywania prac górniczych. Jak wyjaśniają specjaliści, dochodzi wówczas do zwiększenia pierwotnych naprężeń wynikających z ciężaru wyżej leżących warstw. W  razie przekroczenia wytrzymałości skały na ściskanie, następuje zniszczenie jej struktury. Zapoczątkowuje ono gwałtowny proces kruszenia skał i rozładowywania nagromadzonej energii sprężystej.

Na podstawie znajomości budowy górotworu można określić rejony bardziej narażone na tąpnięcia, jednak przy eksploatacji górniczej nie  można ich pominąć. Tąpnięć nie sposób przewidzieć, dlatego wykonuje się tam działania profilaktyczne, mające zmniejszyć zakres lub skutki tych zdarzeń.

Z danych nadzoru górniczego wynika, że do silnych wstrząsów w  kopalniach na Górnym Śląsku dochodzi średnio nawet ponad trzy razy dziennie. Rejestrowane są tylko te określane jako wysokoenergetyczne. W  ubiegłym roku w kopalniach węgla kamiennego było ich ponad 1,2 tys., podczas gdy w latach 80. notowano ich ponad 3 tys. rocznie. Wynika to  nie tylko ze spadku wydobycia węgla, ale także z lepszej profilaktyki.

ja, PAP