Znajomy Muchy rezygnuje i oskarża. "To wszystko było sterowane"

Znajomy Muchy rezygnuje i oskarża. "To wszystko było sterowane"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Joanna Mucha (fot. PAP/Grzegorz Michałowski) 
Wiceszef Centralnego Ośrodka Sportu Marek Wieczorek zrezygnował ze stanowiska.

Wieczorek do tej pory był znany głównie jako członek jury wyborów Miss Polski Nastolatek oraz właściciel salonu fryzjerskiego w Lublinie, z którego korzystała m.in. minister sportu. Joanna Mucha (PO) mianowała Wieczorka wicedyrektorem w COS. Sprawę na początku lutego ujawnił "Wprost". W rozmowie z "Wprost" Wieczorek przyznał, że jest znajomym Muchy i współpracował z jej sztabem wyborczym podczas wyborów parlamentarnych.

Mucha zatrudniła znajomego - szczegóły na Wprost.pl

Z fryzjerstwa do sportu. Nominacja minister Muchy

Mucha odpowiada "Wprost": zatrudniłam Wieczorka, bo to doświadczony przedsiębiorca

Po naszej publikacji na Muchę spadła fala krytyki za to, że na stanowisko opłacane przez podatników mianowała swojego znajomego, bez przeprowadzenia otwartego konkursu. Mucha broniła się twierdząc, że "za takie pieniądze" żaden fachowiec w COS nie będzie chciał pracować, a Wieczorek jest wykształcony i świetnie się nadaje. Premier Donald Tusk oświadczył z kolei, że nawet jeśli Wieczorek się nie sprawdzi, to Polska się od tego nie zawali.

COS jest utrzymywany z pieniędzy podatników. Odpowiada m.in. za warszawski Torwar oraz ośrodki sportowe w Zakopanem, Szczyrku i Spale. Obejmując stanowisko w COS Marek Wieczorek nie miał doświadczenia w zarządzaniu ośrodkami sportowymi.

Wieczorek: przez brak porozumienia z Drobikiem

- 11 marca podałem się do dymisji, a tak naprawdę oddałem się do dyspozycji pani minister (Muchy - red.) - powiedział Wieczorek w TVP Info, która jako pierwsza poinformowała o rezygnacji wiceszefa COS.

- Moja decyzja wynika z braku porozumienia z panem Damianem Drobikiem, który pełni obowiązki dyrektora COS i przez jego działania nie mogę wykonywać zadań, które zostały mi zlecone przez panią minister. Próbowałem dotrzeć do dokumentów księgowych, rachunkowych, inwestycyjnych, niestety, ograniczano mi dostęp do tego - stwierdził Wieczorek.

Dyrektor COS: Wieczorek miał dostęp do wszystkich dokumentów

P.o. dyrektora COS Damian Drobik odpowiadając na zarzuty Wieczorka napisał w oświadczeniu, że "pan Marek Wieczorek miał niczym nieograniczony dostęp do wszystkich informacji dotyczących finansów, inwestycji czy zamówień publicznych w COS". Drobik poinformował, że 13 marca Wieczorek otrzymał od niego "wszystkie możliwe pełnomocnictwa do globalnego zarządzania całym COS wraz z 7 Ośrodkami Przygotowań Olimpijskich w Polsce", które zostały mu powierzone w związku ze zwolnieniem lekarskim Drobika. "Przekazane wszystkie pełnomocnictwa, jeszcze bardziej pozwalały Wieczorkowi na niczym nieskrępowane pozyskiwanie jakichkolwiek informacji dotyczących COS" - podkreślił w oświadczeniu p.o. dyrektora.

Drobik w oświadczeniu zwraca uwagę na to, że Wieczorek składając rezygnację na ręce minister Muchy postąpił niezgodnie ze statutem COS, ponieważ rezygnacja najpierw powinna zostać złożona dyrektorowi naczelnemu COS. "Marek Wieczorek jako z-ca dyrektora naczelnego jest powoływany i odwoływany na  wniosek dyr. naczelnego COS, złożony do ministra sportu i turystyki. Bez tego wniosku nie jest możliwe wszczęcie procedury odwoławczej Wieczorka" - zaznaczył Drobik.

"To było wszystko sterowane"

Tymczasem zastępca dyrektora COS przekonywał, że ataki medialne na niego pojawiły się właśnie w tym momencie, kiedy zwrócił się o dostęp do dokumentów. - Nagle okazało się, że jestem osobą, która nie ma doświadczenia i to właśnie przypuszczam, że było wszystko sterowane - oświadczył mianowany przez Muchę wicedyrektor.

Wieczorek oświadczył też, że jego rezygnacja z funkcji nie oznacza rezygnacji z chęci reformowania i zarządzania strukturami COS. - Wręcz przeciwnie, jestem pewien, że jestem właściwą osobą powołaną do tego celu, lecz nie na właściwym stanowisku - stwierdził. Dodał, iż wielokrotnie zwracał się z ustną i pisemną prośbą do p.o. dyrektora COS o zmianę jego powołania ze stanowiska zastępcy dyrektora ds. programowo-sportowych na stanowisko zastępcy dyrektora ds. obiektów sportowych zgodnie z ustaleniami przed jego zatrudnieniem.

Wieczorek ocenił, że Drobik stosuje "biurokratyczne" metody. "Te metody zarządzania powodują, że przegrywane są przetargi jeden po drugim z różnymi instytucjami" - napisał Wieczorek w oświadczeniu przesłanym PAP.

zew, PAP