Kamiński: Palikot to dziecko Tuska i Komorowskiego

Kamiński: Palikot to dziecko Tuska i Komorowskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Polska potrzebuje rewolucji moralnej. Dość już tego podziału na "my" i "wy". Nie ma żadnej klasy politycznej, są tylko ludzie wybierani przez wyborców, często w sposób fatalny i bezrefleksyjny - ocenia poseł PiS Mariusz Kamiński (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Sondaże wskazują duży wzrost notowań PiS-u. Platforma Obywatelska czuje już nasz oddech na karku. Każdy sondaż pokazuje, że różnica jest bardzo mała. Gdyby dodać do tego kilka procent poparcia dla ugrupowania Zbigniewa Ziobry, już byśmy wyprzedzili PO - ocenia na antenie Programu Trzeciego Polskiego Radia poseł Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Kamiński.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił podczas obchodów drugiej rocznicy pogrzebu Lecha i Marii Kaczyńskich w Krakowie, że Polsce potrzebna jest "rewolucja moralna". - Wydaje mi się, że jesteśmy w takiej sytuacji w kraju, gdzie rzeczywiście takie wzmożenie moralne jest niezwykle oczekiwane. Z jednej strony ogromna słabość państwa, z drugiej triumfujący w życiu publicznym cynizm, przekraczanie wszelkich norm przyzwoitości w życiu publicznym. Pewne granice są już tak daleko przekroczone, że potrzebna jest odbudowa moralna elit politycznych w Polsce. Wszyscy chcielibyśmy, żeby było przyzwoicie i normalnie w życiu politycznym - komentuje słowa Kaczyńskiego Mariusz Kamiński.

"Decyzje wyborców są fatalne i bezrefleksyjne"

- Rewolucja moralna nie może iść od góry, to musi pójść od dołu. Polacy muszą się obudzić i bardziej świadomie podchodzić do życia publicznego. Dość już tego podziału na "my" i "wy". Nie ma żadnej klasy politycznej, są tylko ludzie wybierani przez wyborców, często w sposób fatalny i bezrefleksyjny. A potem mamy zgorszenie w polityce - ocenia poseł PiS.

Kamiński krytykuje secesję Zbigniewa Ziobry z Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem, droga Ziobry i jego współpracowników „prowadzi donikąd". - Liczymy na to, że część polityków z tego ugrupowania opamięta się w imię wyższych spraw niż tylko małe interesy poszczególnych osób i ich przyszłych miejsc na listach wyborczych i wrócą do współpracy z PiS - mówi Kamiński.

"Tusk mówi językiem PRL-u"

Zdaniem Kamińskiego, za dominację języka nienawiści w życiu politycznym odpowiada premier Donald Tusk. - Nazywa nas zdrajcami, targowicą, warchołami. To jest język peerelowski. Te słowa są moralnie naganne - mówi Kamiński. Zapytany, czy takie same uwagi przedstawiłby posłowi PiS Zbigniewowi Girzyńskiemu, który nazwał Donalda Tuska kolaborantem, odpowiada, że "to była emocjonalna reakcja". - Ja rozumiem mojego kolegę, chociaż sam bym takich słów nie uczył - tłumaczy Kamiński.

Poseł PiS krytykuje też Donalda Tuska za "wyhodowanie Janusza Palikota". - Palikot to polityczne dziecko Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego. Ten człowiek był tolerowany przez lata, był użyteczny dla Platformy i to on wprowadził negatywny język do polityki

sjk, Program Trzeci Polskiego Radia