Wiceprzewodnicząca PO: mogę być "bufetową", Tuska nie zastąpię

Wiceprzewodnicząca PO: mogę być "bufetową", Tuska nie zastąpię

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, fot. PAP/Tomasz Gzell
Hanna Gronkiewicz-Waltz twierdzi, że nie ma w planach zajęcia miejsca Donalda Tuska na czele Platformy Obywatelskiej. - Lubię pana Olejniczaka, ale zamiast wyznaczaniem następców w innych partiach powinien się zająć... Czym on się obecnie zajmuje? Jednoczeniem lewicy z Palikotem? - komentuje informacje europosła SLD prezydent Warszawy.
- Olejniczak stwierdził, że mam "większe ambicje". Nie chcę, żeby zabrzmiało to seksistowsko, ale to jest męskie myślenie o polityce. Nigdy nie planowałam swojej kariery - tłumaczy Gronkiewicz-Waltz w Super Expressie. Pytana, czy przez swoją odwagę w podejmowaniu niepopularnych decyzji nie byłaby bardziej skuteczna od premiera odpowiada, że liczy się dla niej przede wszystkim interes mieszkańców. - Nie boję się podejmować decyzji, zwłaszcza jeśli robię to dla warszawiaków - mówi.

Prezydent Warszawy odnosi się także, do sprawy ewentualnego postawienia przed sadem partyjnym działacza PO z Poznania, który w swoim wpisie na jednym z portali społecznościowych nazwał ją "bufetową". - Już się przyzwyczaiłam. Nie przeszkadza mi, jak mówią "bufetowa", aczkolwiek co innego, gdy mówią tak przeciwnicy. Kolega z organizacji raczej nie powinien - komentuje.

Gronkiewicz-Waltz jest przekonana, że Euro 2012 w stolicy będzie udane. - Jesteśmy przygotowani na przyjęcie kibiców, którzy zobaczą nowoczesną, rozwijającą się Warszawę. Zadbaliśmy o bezpieczeństwo imprezy, przećwiczyliśmy rozwiązania komunikacyjne. Dbamy, by mieszkańcy mogli normalnie funkcjonować w mieście - opisuje stan przygotowań. Przyznaje, że komunikacyjne przerzucenie około 100 tys. osób przez Wisłę jest wyzwaniem, ale jej zdaniem Warszawa mu sprosta. - Pamiętam, że jako dziecko dostawałam się na Stadion Dziesięciolecia w Dniu Dziecka z całymi szkołami, choć komunikacja była gorsza. Czy w 1983 r., podczas wizyty papieża Jana Pawła II, kiedy to milion osób przybyło na stadion. Dawaliśmy radę wtedy, damy i dziś - zapewnia prezydent w Warszawy.    

mp, Super Express