Andrzej Kropiwnicki, szef mazowieckiej „S" i warszawski radny twierdzi, że jest to decyzja polityczna. – W stolicy rządzi przecież Platforma, której koalicyjny rząd forsuje reformę emerytalną. Mają w stolicy nie tylko swojego prezydenta Hannę Gronkiewicz-Waltz, ale także większość w Radzie Miasta – mówił w rozmowie z „Rzeczpospolitą".
Warexpo przekonuje, że wyklejenie plakatów może spowodować, iż wymienieni na nich politycy pozwą spółkę o naruszenie dóbr osobistych. Firma ma także wątpliwości co do wykorzystania wizerunku polityków. Bo choć co do zasady wykorzystywanie wizerunku osób publicznych w związku z pełnioną przez nich funkcją nie wymaga specjalnego zezwolenia, to jednak opatrzenie ich komentarzem „Czy im jeszcze ufacie?", czyli sugerowanie, że posłowie nie są godni zaufania, może naruszać ich dobra osobiste.
Radni PiS są przekonani, że tu chodzi o politykę. – Dziś nie można krytykować PO, tak jak kiedyś PZPR – stwierdził Maciej Maciejewski, radny PiS i zapowiedział, że klub poprosi Hannę Gronkiewicz-Waltz o wyjaśnienia.
ja, "Rzeczpospolita"