Miller: Rotfeld nie powinien przyjąć medalu z rąk Obamy

Miller: Rotfeld nie powinien przyjąć medalu z rąk Obamy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej Leszek Miller (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Szef SLD Leszek Miller wystosował w środę list do ambasadora USA w Polsce Lee Feinsteina, w którym wyraził zaniepokojenie w związku ze słowami amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy o "polskim obozie śmierci". Miller oczekuje od Obamy przeprosin.

- Wczoraj w czasie ceremonii wręczenia Medali Wolności pan prezydent Obama użył sformułowania "polski obóz zagłady". Uważamy te  słowa za groźne dla wizerunku naszego kraju - oświadczył Miller. Prezydent Obama użył słów "polski obóz śmierci" podczas uroczystości uhonorowania Prezydenckim Medalem Wolności Jana Karskiego.

Miller: Polonia w USA od lat walczy z amerykańskimi mediami

Miller poinformował, że wystosował pismo do ambasadora USA w Polsce Lee Feinsteina. - Dzisiaj podpisałem pismo, w którym SLD wyraża najwyższe zaniepokojenie tą sytuacją oraz zwraca się do ambasadora USA w Polsce, aby poinformował prezydenta Stanów Zjednoczonych o naszym oczekiwaniu związanym z przeprosinami narodu polskiego, a także amerykańskiej Polonii - powiedział szef Sojuszu.

Jak podkreślił, to m.in. Polonia amerykańska "od wielu lat bardzo czynnie angażowała się w przezwyciężenie pewnej tendencji obecnej w  amerykańskich mediach, w których pisało się o «polskich obozach koncentracyjnych»".

"Użycie tego sformułowania jest niedopuszczalne"

W liście do ambasadora USA Miller napisał, że wyraża zdziwienie i  oburzenie, że po raz kolejny w Stanach Zjednoczonych dochodzi do  "niedopuszczalnego użycia sformułowania «polskie obozy śmierci»". Przypomniał jednocześnie, że "na terenie Polski, która w czasie II wojny światowej znajdowała się pod okupacją niemiecką, funkcjonowały nazistowskie obozy zagłady", które "stanowiły element w masowej maszynie śmierci w Europie".

Miller podkreślił w liście, że podawanie tych faktów w wątpliwość jest krzywdzące dla narodu polskiego, który obok narodu żydowskiego doznał niebywałych krzywd ze strony nazistów. "Mam nadzieję, że  obraźliwe dla narodu polskiego sformułowanie użyte podczas wystąpienia prezydenta USA zostanie sprostowane" - zaznaczył szef SLD w liście do  Feinsteina.

Miller popiera rząd w dążeniu do uzyskania przeprosin od Obamy

Według szefa SLD będzie to okazja do uczulenia opinii publicznej w  Stanach Zjednoczonych i na całym świecie, by nie posługiwać się tym fałszywym terminem. Były premier powiedział, że  popiera wysiłki władz RP, które "dążą do uzyskania słów ubolewania i  przeprosin ze strony prezydenta Obamy". "Sądzimy, że jednolite stanowisko polityków RP będzie tutaj manifestacją, która da wyraz polskiemu sprzeciwowi zawsze wtedy, kiedy tego rodzaju słowa będą w USA miały miejsce" - oświadczył szef Sojuszu.

Zdania Millera, były szef MSZ Adam Daniel Rotfeld nie powinien był przyjąć Medalu Wolności dla Karskiego, w sytuacji, kiedy padły słowa o  polskim obozie śmierci. - Sądzę, że gdyby to się działo w obecności Jana Karskiego, ten wybitny Polak również nie przyjąłby tego odznaczenia, czekając na wyjaśnienia ze strony prezydenta Obamy - ocenił były premier.

Obama podczas uroczystości w Białym Domu - mówiąc o bohaterskim kurierze polskiego podziemia, który w czasie II wojny światowej bezskutecznie alarmował Zachód o zagładzie Żydów - powiedział, że kurier podziemia AK "został przeszmuglowany do Getta Warszawskiego i polskiego obozu śmierci". Chodziło o hitlerowski obóz przejściowy w Izbicy, gdzie Karski się przedostał, żeby na własne oczy zobaczyć, jak traktowani są przetrzymywani tam Żydzi.

sjk, PAP