Kielce zmieniły się w "Miasto Borixona”

Kielce zmieniły się w "Miasto Borixona”

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Kielcach nieznany sprawca zakleił wszystkie znaki przy drogach wjazdowych do miasta. Zasłonięto tablice informujące o wjeździe na teren zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 kilometrów na godzinę. Drogowcy ostrzegają, że zagraża to bezpieczeństwu ruchu.
Portal echodnia.eu, który informuje o sprawie postanowił prześledzić, kto jest organizatorem akcji. Tomasz Borycki (pseudonim Borixon), kielecki raper odcina się od tej sprawy. - Nic na ten temat nie wiem. I nie mam pojęcia, kto to robi. Ktoś nakręca promocję i marketing z okazji tego, że w sobotę odbyła się premiera mojej nowej płyty. Może ktoś z wytwórni, może fani? – zastanawiał się muzyk. - Cieszę się, że ktoś twierdzi, że to moje miasto – przyznał.

- To akt wandalizmu grzmiał Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. – Kierowca, który nie widzi tablicy informującej o obszarze zabudowanym, może myśleć, że wolno mu jechać 90 kilometrów na godzinę. W tym kontekście jest to sprowadzenie bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu – podkreślił Skrzydło.  Rzecznik poinformował, że drogowcy niezwłocznie zajmą się usunięciem naklejek.

ja, echodnia.eu