Anna Wojtowicz, córka Wojciecha Seweryna - autora ostatniego zdjęcia Lecha Kaczyńskiego zrobionego na pokładzie Tu-154 10 kwietnia (Seweryn, podobnie jak Kaczyński, kilkadziesiąt minut po zrobieniu zdjęcia zginął w katastrofie) - oskarżyła na łamach na łamach "Naszego Dziennika" "Gazetę Polską" o to, że ta bez jej zgody opublikowała zdjęcie zrobione przez Seweryna. Tymczasem "Gazeta Polska" opublikowała oświadczenie Anny Wojtowicz, która deklaruje, że nigdy nie oskarżała "Gazety Polskiej" o kradzież zdjęcia.
Na zdjęciu, które jest przedmiotem sporu widać Lecha Kaczyńskiego przechodzącego między rzędami foteli w Tu-154. Zdjęcie udało się odzyskać prokuraturze prowadzącej śledztwo w sprawie okoliczności katastrofy smoleńskiej - śledczy przekazali je następnie rodzinie Seweryna. W tym tygodniu odzyskane przez śledczych zdjęcia można było zobaczyć na łamach "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie".
Tymczasem mec. Bartosz Kownacki, pełnomocnik rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej przekonuje, że rodzina Seweryna chciała, by zdjęcie zostało po raz pierwszy opublikowane na łamach prasy amerykańskiej co - jego zdaniem - stwarzałoby okazję do umiędzynarodowienia sprawy katastrofy. Po publikacji zdjęć w "Gazecie Polskiej" szansa ta - jak tłumaczył Kownacki w TV Trwam - została stracona. Sama Anna Wojtowicz miała czuć się oszukana przez "Gazetę Polską".
niezalezna.pl, TV Trwam, arb