Dzieci poszły do szkoły, więc... minister wręczyła im medale

Dzieci poszły do szkoły, więc... minister wręczyła im medale

Dodano:   /  Zmieniono: 
Uczniowie pierwszych klas szkoły Podstawowej nr 37 w Chorzowie zostali pasowani na uczniów przez minister edukacji, Krystynę Szumilas (fot. PAP/Andrzej Grygiel) 
69 pierwszoklasistów w wieku 6 i 7 lat ze Szkoły Podstawowej nr 37 w Chorzowie zostało pasowanych na uczniów przez minister edukacji Krystynę Szumilas podczas uroczystości, która odbyła się w Katowicach. Dzieci otrzymały medale z napisem "Uczeń-pierwsza klasa".

W uroczystości udział wzięli uczniowie klas pierwszych Szkoły Podstawowej nr 37 w Chorzowie, w której utworzono dwie klasy dla dzieci sześcioletnich i jedną dla siedmioletnich. Szkoła w roku szkolnym 2011/2012 wygrała konkurs Ministerstwa Edukacji Narodowej dla rad rodziców, promujący edukację szkolną dzieci sześcioletnich "Mam 6 lat". Uczniowie chorzowskiej szkoły otrzymali w trakcie pasowania na ucznia medale z napisem "Uczeń-pierwsza klasa" oraz paczkę ze słodyczami - tzw. tytę.

Plac zabaw, świetlica...

Jak poinformowała dyrektorka szkoły Barbara Janas, w roku szkolnym 2010/2011 i 2011/2012 w ławkach szkolnych pojawiło się 24 uczniów sześcioletnich, w tym roku jest 44. - Odnowiliśmy klasy, weszłam w kontakt z klasą plastyczną z Katowic, której uczniowie sprawili, że klasy są ładne i kolorowe, zakupiliśmy nowe pomoce dydaktyczne, mebelki, a za pieniądze z Ministerstwa Edukacji (program Radosna Szkoła-red.) powstał plac zabaw - powiedziała Janas.

W szkole przeprowadzono rozmowy z rodzicami dzieci sześcioletnich. - Pytaliśmy ich, czego oczekują od szkoły. Chcieli, żeby dzieciom sześcioletnim stworzyć osobną świetlicę, co zrobiliśmy. Dzięki pomocy Urzędu Miasta wydłużyliśmy jej czas pracy do 16.30 - tłumaczyła Janas.

"Rodzice coraz bardziej ufają szkole"

Minister edukacji Krystyna Szumilas odnosząc się do reformy obniżającej wiek szkolny, która w różnych środowiskach budziła rozmaite emocje, powiedziała, że obecnie "widać, że rodzice coraz bardziej ufają szkole, chcą, aby ich sześcioletnie dzieci rozpoczęły edukację".

- Każda zmiana powoduje pewien opór, potrzebuje czasu na wprowadzenie i dlatego wprowadzono ten pięcioletni okres przejściowy, kiedy to rodzice decydują o tym, żeby ich sześcioletnie dziecko rozpoczęło edukację w szkole. To również czas na przygotowanie dla samorządów terytorialnych i samych szkół. Do zmiany muszą się przyzwyczaić i rodzice, i nauczyciele, i przedstawiciele samorządów terytorialnych - powiedziała szefowa resortu oświaty.

W szkołach podstawowych woj. śląskiego naukę w klasach pierwszych rozpoczęło ponad 15 proc. sześciolatków, tj. 6040 z ok. 40 tys. wszystkich dzieci. Ich liczba w poszczególnych gminach i powiatach waha się od 9 do 24 proc. Do klas pierwszych w Piekarach Śląskich poszło 9 proc. sześciolatków, po 12 proc. w Dąbrowie Górniczej oraz Bielsku-Białej, 13 proc. w Częstochowie, 14 proc. w Katowicach, 16 proc. w Tychach, 17 proc. w Zabrzu, 20 proc. w Rybniku i 24 proc. w Chorzowie.

Dla porównania w roku szkolnym 2009/2010 w ławkach szkolnych pojawiło się 2,8 proc. sześciolatków, w 2010/2011 - 7,9 proc, w minionym roku szkolnym - ok. 18 proc. Początkowo wszystkie sześciolatki miały obowiązkowo pójść do szkół już we wrześniu tego roku, ale w styczniu znowelizowana została ustawa o systemie oświaty i wprowadzenie obowiązku szkolnego przesunięto o dwa lata - na wrzesień 2014 roku.

ja, PAP