Artur Zawisza określił swoją postawę mianem "poczciwego judeosceptycyzmu", który jest czymś innym niż antysemityzm. Zdaniem prof. Ireneusza Krzemińskiego słowa Zawiszy są "przerażające". - To co jest jednak najgorsze, to jest właśnie brak mobilizacji zwykłych ludzi, którym to się nie podoba - dodał socjolog w rozmowie z Radiem Zet.
"Poczciwy judeosceptycyzm Zawiszy to - według jego definicji - "krytyczna postawa poznawcza, uprawniona w ramach rozumnej obserwacji zjawisk społecznych i politycznych”. Tymczasem prof. Krzemiński podkreśla, że współczesna polska tradycja polityczna opiera się na "zasadzie chrześcijańskiego personalizmu, czyli szacunku dla człowieka i jego godności", a tymczasem narodowcy "zwracają się przeciwko tradycji Solidarności i pracy Jana Pawła II".
- Hasła, które wydają nam się dopuszczalne, albo nawet szlachetne - naród, patriotyzm, docenienie Polski - służą tylko temu żeby wydobyć ciemne moce z nas i z naszej historii - podsumowuje prof. Krzemiński.
Radio Zet, arb
- Hasła, które wydają nam się dopuszczalne, albo nawet szlachetne - naród, patriotyzm, docenienie Polski - służą tylko temu żeby wydobyć ciemne moce z nas i z naszej historii - podsumowuje prof. Krzemiński.
Radio Zet, arb