Wyszehrad kontra Bruksela

Wyszehrad kontra Bruksela

Dodano:   /  Zmieniono: 
-Będziemy walczyć do ostatniej sekundy negocjacji z UE, i do ostatniej sekundy współpracować z Czechami, Węgrami i Słowacją - zapewnia premier Miller.
"Będziemy współpracować w ciągu całego okresu negocjacji. Dziś potwierdziliśmy ramy współpracy określone tydzień temu w  Budapeszcie" - poinformował na sobotniej konferencji prasowej podsumowującej "nieformalny szczyt bez krawatów" premierów Grupy Wyszehradzkiej szef polskiego rządu Leszek Miller.

Miller dodał, że "jest determinacja, aby przestrzegać ustaleń, wymieniać się informacjami, aby mówić w sposób jednolity, bo to zwiększa moc naszego głosu".

Podkreślił też, że negocjacje z UE będą trwały do ostatniej sekundy. "Czasami ostatnia bramka decydująca o wyniku meczu pada w  ostatniej minucie albo w ostatniej sekundzie. My będziemy postępować tak samo. Będziemy prowadzić negocjacje dopóki one będą trwały" - mówił polski premier.

Jak dodał, za tydzień będzie wiadomo, jaki będzie ostateczny wynik ustaleń. "Jesteśmy przekonani, że nie będzie zwycięzców ani przegranych, że szczyt w Kopenhadze będzie sukcesem wszystkich i  że zapisze się w historii Europy i świata jako ważne wydarzenie, które przezwycięży podział Europy" - podkreślił Miller.

Zaznaczył, że rolą szefa każdego rządu jest uzyskanie jak najlepszych warunków członkostwa. "Nie chodzi o to, aby wejść do  Unii, ale by wejść na jak najlepszych warunkach" - wyjaśnił.

W drugim dniu obrad nieformalnego szczytu Grupy Wyszehradzkiej brali udział premierzy: Polski Leszek Miller, Słowacji Mikulasz Dzurinda oraz szef czeskiej dyplomacji Cyril Svoboda i szef kancelarii premiera Węgier. W sobotę rozmowy odbywały się na zamku w Smolenicach pod Bratysławą.

les, pap