Środa o oknach życia: relikt epoki Dickensa

Środa o oknach życia: relikt epoki Dickensa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdaniem prof. Środy lepiej ułatwiać adopcję niż stawiać na okna życia (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Zdaniem prof. Magdaleny Środy tzw. okna życia to "relikt epoki Dickensa". "Trzeba szukać innych, bardziej systemowych, bardziej skutecznych, zgodnych z prawem rozwiązań. Należy przede wszystkim zracjonalizować i odczarować adopcję, nie może się ona wiązać - tak jak dzisiaj - z potępieniem i wykluczeniem kobiet, bo w potocznej opinii kobieta, która nie chce własnego dziecka, jest potworem, wybrykiem natury, uosobieniem zła" - pisze prof. Środa w felietonie dla "Gazety Wyborczej".
Zdaniem prof. Środy Kościół uratowałby więcej istnień gdyby "uznał prawa kobiet do decydowania o własnym macierzyństwie", a samo okno życia pochodzi z czasów, gdy "dzieci traktowano jak przedmioty". "Nie miały one żadnych praw - ani do szczęścia, ani do bezpieczeństwa, ani do wiedzy. Dziś je mają, a nawet są instytucje, które stoją na ich straży (m.in. ONZ). Jednym z nich jest prawo do wiedzy o własnym pochodzeniu. Okno życia uniemożliwia dziecku poznanie swoich rodziców. W XXI w. dzieci powinny mieć nie tylko prawo do przeżycia, ale też inne prawa. Wszystko to - jeśli nie mogą tego zrobić rodzice - powinno zapewnić państwo" - przekonuje prof. Środa.

"Może zamknięcie okien życia wymusi na rządzie jakiś ruch w kierunku edukacji seksualnej, uznania reprodukcyjnych praw kobiet, uznania praw dzieci (nie tylko do życia, ale godnego życia), wreszcie zracjonalizowania adopcji. Jestem jednak pesymistką; rząd nie zamierza robić rewolucji, a okna życia znajdą gorliwych obrońców w tych, którzy bronią Telewizji Trwam. I będzie, jak jest" - podsumowuje prof. Środa.

arb, "Gazeta Wyborcza"