- W imieniu klubu PiS wnoszę o zarządzenie przerwy, zwołanie konwentu seniorów i wniesienie do porządku obrad punktu związanego ze stanowiskiem i uchwałą Sejmu ws. niedawnej profanacji cudownego obrazu Matki Bożej na Jasnej Górze - powiedział poseł Szymon Giżyński z PiS, zanim Sejm rozpoczął obrady.
Poseł podkreślił, że profanacja obrazu to „bardzo bolesny fakt, który posiada oczywisty kontekst”. -Wszyscy tutaj na pewno zdajemy sobie sprawę, że jest to bolesny cios, który ma swoje następstwa. Jest to bowiem cios nie tylko w uczucia religijne wszystkich katolików oraz przedstawicieli innych wyznań - mówił poseł PiS z Częstochowy. - To cios w naszą tożsamość narodową, w pewne najbardziej istotne cechy demokratycznego państwa prawa – zaznaczył. Jego zdaniem następstwa tego zdarzenia "są już w skali całego świata". - Liczne modlitwy, akty ekspiacyjne płyną w całą Polskę i cały świat z Jasnej Góry – oświadczył.
Gdy poseł zakończył przemówienie, na Sali słychać było brawa.
Wniosek posła dotyczył wydarzeń, które miały miejsce na Jasnej Górze w 9 grudnia. 58-letni mieszkaniec Świdnicy rzucił w kierunku słynnego wizerunku Matki Bożej żarówki wypełnione czarną farbą. Dzięki szybie zabezpieczającej obraz w żaden sposób nie ucierpiał.
Wniosek nie został jednak przyjęty przez marszałek Ewę Kopacz. - Panie pośle, z przykrością stwierdzam, że wnioski formalne mogą dotyczyć wyłącznie spraw będących przedmiotem porządku dziennego i przebiegu posiedzenia – uzasadniła Kopacz.
eb, gazeta.pl
Gdy poseł zakończył przemówienie, na Sali słychać było brawa.
Wniosek posła dotyczył wydarzeń, które miały miejsce na Jasnej Górze w 9 grudnia. 58-letni mieszkaniec Świdnicy rzucił w kierunku słynnego wizerunku Matki Bożej żarówki wypełnione czarną farbą. Dzięki szybie zabezpieczającej obraz w żaden sposób nie ucierpiał.
Wniosek nie został jednak przyjęty przez marszałek Ewę Kopacz. - Panie pośle, z przykrością stwierdzam, że wnioski formalne mogą dotyczyć wyłącznie spraw będących przedmiotem porządku dziennego i przebiegu posiedzenia – uzasadniła Kopacz.
eb, gazeta.pl