- Niech się pan Palikot z pozostałymi weźmie do roboty na rzecz tworzenia dochodu narodowego w pozostałych dniach, a od tego święta nich się po prostu odczepi – powiedział w rozmowie z portalem Wyborcza.pl Jerzy Kropiwnicki, były prezydent Łodzi i inicjator przywrócenia dnia wolnego w święto Trzech Króli, odnosząc się do zarzutów Ruchu Palikota i SLD, że Polski nie stać na kolejny dzień świętowania i należałoby zlikwidować ten dzień wolny od pracy.
Kropiwnicki dodał, że praca w Trzech Króli „była ostatnią pozostałością systemu komunistycznego”. - Dzień wolny w święto Trzech Króli został zniesiony w ramach walki z Kościołem i religią katolicką przez Władysława Gomułkę w 1960 r – zaznaczył były prezydent Łodzi. Podkreślił, że pracodawcy i "środowiska liberalne” próbowały zablokować zaproponowaną przez niego ustawę, która dzięki zebraniu podpisów obywateli trafiła pod obrady Sejmu.
Kropiwnicki podkreślił, że nie zgadza się z wyliczeniami ekonomistów, którzy wykazują, że przez dzień wolny w święto Trzech Króli polska gospodarka traci 0,3 procent PKB. - Uważałem je zawsze za fałszywe i oparte na tych samych przesłankach, jakie przyświecały w swoim czasie Władysławowi Gomułce – powiedział o wyliczeniach, m.in. konfederacji pracodawców Lewiatan.
Gazeta.pl, ml
Kropiwnicki podkreślił, że nie zgadza się z wyliczeniami ekonomistów, którzy wykazują, że przez dzień wolny w święto Trzech Króli polska gospodarka traci 0,3 procent PKB. - Uważałem je zawsze za fałszywe i oparte na tych samych przesłankach, jakie przyświecały w swoim czasie Władysławowi Gomułce – powiedział o wyliczeniach, m.in. konfederacji pracodawców Lewiatan.
Gazeta.pl, ml