Polko: dlaczego pospolity bandyta terroryzuje kwartał miasta?

Polko: dlaczego pospolity bandyta terroryzuje kwartał miasta?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Roman Polko (fot. Wprost) Źródło:Wprost
33-letni mieszkaniec Sanoka otworzył ogień na ul. Cegielnianej w Sanoku po czym zabarykadował się w mieszkaniu. Trwa akcja antyterrorystyczna. Zdaniem byłego szefa GROM Romana Polko, "jeżeli pospolity bandyta potrafi sterroryzować duży kwartał miasta, to oznacza, że coś jednak jest nie tak".
"Podstawowe parametry - zabezpieczanie miejsca zdarzenia - są spełniane, natomiast brakuje decyzyjności" - tak działania służb specjalnych w Sanoku komentował gen. Polko w RMF FM.

 Jego zdaniem,  negocjacje powinny być podjęte na 15-20 minut, godzinę po miejscu zdarzenia. - Jeżeli dopiero teraz podejmuje się negocjacje, to to jest jakiś błąd. Oczywiście, negocjacje są szansą dla bandyty, żeby się poddał, żeby zrezygnował. Ale trzeba pamiętać, że w tego typu działaniach, jeżeli sprawca zaczyna strzelać, sprawia realne zagrożenie dla ludności - powiedział Polko.

- A już w szczególności kiedy zaczyna zabijać ludzi i strzela po to, żeby zabić, to po prostu powinien być eliminowany. My jednak tego nie możemy w praktyce zrealizować, ponieważ policyjni antyterroryści nie mają uregulowanej kwestii użycia chociażby broni snajperskiej. Nie wiadomo, kiedy jej mogą użyć, a kiedy nie. Stąd też wcale się nie dziwię, że nie ma takiej decyzji, chociaż wydaje mi się, że powinna już być - dodał.

Zdaniem byłego GROM-owca, policja powinna próbować za pomocą negocjacji przekonać napastnika, żeby się poddał. - Jeżeli to nie przyniesie skutku, skłonić go do tego, żeby przeszedł w inne miejsce, pod pozorem nawet tego, że będzie mógł ujść bezkarnie z całej tej sytuacji. Trzeba podjąć taką grę negocjacyjną, która pozwoliłaby w bardziej korzystnych warunkach tego człowieka obezwładnić, zatrzymać - wyjaśnił Polko.

A co , jeśli i to się nie uda? Wtedy, zdaniem generała, należy "przystąpić do działań". - I tutaj oczywiście jest wiele znaków zapytania. Jeśli ma zakładników, sytuacja jest zdecydowanie trudniejsza, bo trzeba jednak ratować za wszelką cenę życie zakładników. Jeżeli zakładników nie ma, no to wówczas są środki chemiczne, i inne, które pozwalają skutecznie w takich sytuacjach radzić sobie z bandytami - powiedział.

eb, rmf fm