Janusz Palikot na antenie TOK FM przekonywał, że funkcjonariusze publiczni "nie powinni pobierać premii" - mówił to w kontekście wicemarszałek Sejmu Wandy Nowickiej, która straciła poparcie Ruchu Palikota po tym jak okazało się, że ta przyjęła wysoką nagrodę od marszałka Sejmu. Palikot wyjaśnił, że "chodzi o przejrzystość".
- Wanda Nowicka zapewniała mnie i klub, że nie brała udziału w podjęciu decyzji o tym, co nie zmienia faktu, że pieniądze wpłynęły na konto i nie poinformowała nas czy opinii publicznej o tej sytuacji. A funkcjonariusze publiczni nie powinni pobierać premii - tłumaczył Palikot. Dodał, ze "jest za wysokimi pensjami dla ministrów, marszałków i posłów" przy jednoczesnej "likwidacji Senatu, ograniczeniu liczby posłów i zmianie sposobu funkcjonowania Sejmu". Przy spełnieniu takich warunków posłowie mogliby, zdaniem Palikota, otrzymywać pensje nawet rzędu 10 tys. euro. - Żeby nie kradli, nie kombinowali, nie oszukiwali - tłumaczył.
Palikot zarzucił również Nowickiej, że ta "niezręcznie tłumaczyła się" z przyjęcia nagrody. - Tłumaczenie, że nie sprawdzała konta? To zostało bardzo źle odebrane w partii... - wyjaśnił.
TOK FM, arb
Palikot zarzucił również Nowickiej, że ta "niezręcznie tłumaczyła się" z przyjęcia nagrody. - Tłumaczenie, że nie sprawdzała konta? To zostało bardzo źle odebrane w partii... - wyjaśnił.
TOK FM, arb