Rywin: reprezentuję polski film

Rywin: reprezentuję polski film

Dodano:   /  Zmieniono: 
Byłoby to nierozsądne, niemądre i niecywilizowane, gdybym nie mógł pojechać na święto filmu polskiego - uważa Lew Rywin, który stara się o pozwolenie wyjazdu na rozdanie Cezarów i Oskarów.
"Jeśli będzie taka techniczna, prawna możliwość, to będę chciał w imieniu całej ekipy pojechać na tę uroczystość (chodzi o Oscary - PAP). Zwłaszcza w imieniu tych, którzy pomimo wielkiego nacisku i oporu podpisali tak zwany apel i pomimo tego, że Jacek Bromski odmawia im prawa reprezentacji środowiska filmowego. Chcę im wszystkim dzisiaj powiedzieć, że to jest wasze święto, robiliśmy wiele dobrych, niektóre bardzo dobre filmy i jestem przekonany, że jeszcze zrobimy niejeden dobry film" - powiedział Rywin w środę w Radiu Zet.

Zapowiedział także, że chciałby uczestniczyć w uroczystości wręczania Cezarów w Paryżu. "Jeśli Akademia Francuska zaprasza mnie, to byłoby to nierozsądne, niemądre i niecywilizowane, gdybym nie mógł pojechać na uroczystość i wielkie święto filmu polskiego".

Rywin, prezes spółki Heritage Films, która współprodukowała "Pianistę", jako podejrzany o próbę płatnej protekcji wobec Agory, nie dysponuje swym paszportem. Prokuratura Apelacyjna zastosowała bowiem wobec niego środki zabezpieczające: zakaz opuszczania kraju, zatrzymanie paszportu i 500 tys. zł poręczenia majątkowego na hipotece jednej z jego nieruchomości.

We wtorek po południu do prokuratury wpłynął wniosek obrony Rywina o zgodę na jego wyjazd w dniach 21-23 lutego do Paryża na rozdanie Cezarów.

Zdaniem Zbigniewa Jaskólskiego, rzecznika prokuratury, "teoretycznie jest możliwa modyfikacja środka zabezpieczającego", co może oznaczać np. podwyższenie poręczenia w zamian za wydanie paszportu.

em, pap