Stefan Niesiołowski na antenie Radia Zet oburzał się na wypowiedź ks. prof. Waldemara Chrostowskiego, który komentując wypowiedź posła PO o tym, iż w obecnej Polsce dzieci nie jedzą szczawiu z nasypów, uznał, że Niesiołowski jest przeciwny dokarmianiu dzieci. - Żeby ksiądz tak kłamał, to jest tak obrzydliwe. Ksiądz? Kapłan? - denerwował się polityk.
- Że pisowscy dziennikarze kłamią na mój temat to pal sześć. Ale żeby kłamać, że ja jestem przeciwny dokarmianiu dzieci, to jest obrzydliwe. Ja zakwestionowałem dane fundacji „Maciuś”, które się okazały kłamliwe - przypomniał Niesiołowski (chodzi o dane, z których wynikało, że w Polsce nie dojada ok. 800 tys. dzieci). - Mnie nie obchodzi, jak kto to odebrał. Jak jest głupi, to niech słucha uważnie - dodał.
arb, Radio Zet
arb, Radio Zet