"Prezydent Warszawy idzie w Paradzie Jamników a nie w Paradzie Równości. Coś jest nie tak"

"Prezydent Warszawy idzie w Paradzie Jamników a nie w Paradzie Równości. Coś jest nie tak"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Robert Biedroń (fot. Jacek Herok /Newspix.pl)Źródło:Newspix.pl
- Kiedy prezydent Warszawy idzie w Paradzie jamników a nie idzie w Paradzie Równości, to coś z tą równością w Urzędzie Miasta Warszawy jest nie tak -powiedział w "Salonie politycznym Trójki" poseł Ruchu Palikota Robert Biedroń.

Tegoroczna Parada Równości odbędzie się w Warszawie pod hasłem "Różnorodni równoprawni".

Organizatorzy domagają się m.in. wprowadzenia do szkół "nowoczesnej" edukacji dotyczącej ludzkiej seksualności, wprowadzenia uregulowań prawnych ułatwiających proces medycznego i prawnego potwierdzenia płci osobom transseksualnym oraz wprowadzenia aktywnej polityki antydyskryminacyjnej dotyczącej wszystkich mniejszości, "w tym szczególnie rozszerzenie przepisów dotyczących mowy nienawiści o kwestie dotyczące tożsamości płciowej i orientacji seksualnej oraz skuteczne egzekwowanie już istniejących regulacji".

Patronat nad tegoroczną paradą objęła minister Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania.

W rozmowie z Beatą Michniewicz Robert Biedroń wyraził zdziwienie, że prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz prezydent Polski Bronisław Komorowski nie objęli patronatem tegorocznej Parady Równości. - Kiedy prezydent Warszawy idzie w Paradzie Jamników a nie idzie w Paradzie Równości, to coś z tą równością w Urzędzie Miasta Warszawy jest nie tak - uważa poseł

- Trzeba pamiętać, że Warszawa jest miastem niezwykle różnorodnym. Mieszka tutaj wiele osób, które przychodzą na Paradę Równości. To jest jedna z największych manifestacji w Polsce, które odbywają się każdego roku. To jest wydarzenie o randze międzynarodowej – zaznaczył poseł Ruchu Palikota.

- Pierwsze parady odbywały się w całkiem innych warunkach. Leciały kamienie, leciały butelki, było to zakazywane. Dzisiaj Parady Równości odbywają się w całkiem innej atmosferze. To się zmienia, zmieniło się społeczeństwo, jest bardziej otwarte. Czas jeszcze zmienić polityków - dodał Biedroń.

Biedroń stwierdził, że parada nie jest jedynie marszem osób o orientacji homoseksualnej, ale wszystkich osób, których dotyka problem dyskryminacji. Wśród nich Biedroń wskazał osoby niepełnosprawne, mniejszości narodowe czy grupy etniczne.

jc, Polskie Radio Program Trzeci