Pływające bomby Saddama

Pływające bomby Saddama

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wywiady USA i brytyjski śledzą kurs 3 frachtowców, na pokładzie których - jak podejrzewają -  znajduje się broń masowego rażenia z Iraku.
Statki od trzech miesięcy płyną po morzach świata, nie reagując na apele radiowe.

Poinformował o tym brytyjski dziennik "The Independent", powołując się na "autorytatywne źródła morskie".

Gazeta pisze, że statki, każdy o nośności 35 - 40 tys. DWT, wypłynęły pod koniec listopada, parę dni po wznowieniu w Iraku inspekcji rozbrojeniowych ONZ. Łamiąc prawo morskie zachowują ciszę radiową i nie podają informacji o porcie przeznaczenia ani o  tym, co transportują.

Zdaniem dziennika, Amerykanie i Brytyjczycy powstrzymują się od  rewizji statków, bowiem chcą uniknąć skażenia morza, które mogłyby nastąpić, o ile w ładowniach jest broń chemiczna, biologiczna albo nuklearna. Gazeta pisze też, że być może Waszyngton i Londyn czekają na odpowiedni moment, aby zająć frachtowce i pokazać światu dowody na "rażące łamanie" przez Irak rezolucji rozbrojeniowych ONZ.

Nie jest jasne, skąd płyną frachtowce. Niektórzy eksperci pytani przez "The Independent" powątpiewają, czy statki mogły opuścić iracki port, bowiem wody Zatoki Perskiej są patrolowane przez zachodnie okręty. Eksperci są zdania, że Irak pozbył się broni masowego rażenia drogą lądową, przez Syrię albo Jordanię.

Statki zostały wyczarterowane przez agenta morskiego z Egiptu; płyną pod trzema różnymi banderami. Gazeta nie pisze, gdzie są obecnie, podaje tylko, że skierowały się przez Zatokę Adeńską na  otwarte wody Oceanu Indyjskiego, a po drodze często zarzucały kotwicę, m. in. w portach Jemenu.

les, pap