Szef małopolskiej PO: nie było "pompowania list"

Szef małopolskiej PO: nie było "pompowania list"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ireneusz Raś, fot. mat. prasowe
- Nie było pompowania list - przekonuje na antenie TVN24 szef małopolskiej PO Ireneusz Raś.
433 osoby zapisały się w ciągu dwóch dni do małopolskiej Platformy Obywatelskiej - informowała "Gazeta Wyborcza". Zdaniem Grzegorza Schetyny sprawa nagłego przypływu członków małopolskiej PO wymaga uważnego zbadania. - Jeśli pogłoski są prawdziwe, na pewno mogą zaszkodzić Platformie - ocenia szef dolnośląskiej PO. Wcześniej o "martwych duszach", które pojawiły się przed wyborami szefa PO informował Jarosław Gowin, podaje TVN24.

Raś: nie było "pompowania list"

- Znowu są "noce cudów". W Małopolsce w przeddzień zamknięcia list uprawniających do udziału w głosowaniu wpisano do Platformy kilkaset osób. Obawiam się, że duża część z nich to typowe "martwe dusze" potrzebne baronom partyjnym w rozprawie z konkurentami - mówił o sprawie w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Jarosław Gowin.

W wyborach na szefa PO wzięło udział 21800 członków PO. Frekwencja wyniosła 51,12 procent.  Na Donalda Tuska zagłosowało 73,52 proc. biorących udział w głosowaniu (16028 głosów), Jarosław Gowin uzyskał 18,87 proc. poparcia (4114). 7,6 proc. stanowiły głosy nieważne (1658).

Platforma podając wyniki pominęła głosy nieważne. Oficjalnie podano, że Donald Tusk otrzymał 79,58 proc. głosów, a Jarosław Gowin - 20,42 proc. Z informacji podanych przez PO wynika, iż uprawnionych do głosowania było ponad 42600 osób. 16028 głosów oznacza, iż Donalda Tuska aktywnie poparło niespełna 38 procent członków partii, którzy mogli głosować.

sjk, TVN24, x-news, "Gazeta Wyborcza", "Rzeczpospolita"