"Kibice" za kratami

"Kibice" za kratami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sąd aresztował 115 kibiców, którzy brali udział w bójce we Wrocławiu. Trwają oszukiwania zabójcy 24-letniego kibica z Gdyni.
Prokuratura przyznaje, że odpowiedzialnego za zabójstwo może nie być wśród aresztowanych.

Większość aresztowanych to kibice Arki Gdynia. Sporej grupie fanów Śląska Wrocław, którzy brali udział w bójce, udało się uciec. "Znali topografię miasta, więc byli w lepszej sytuacji od  tych przyjezdnych. Ale trwa ustalanie ich personaliów" -  powiedział prokurator okręgowy we  Wrocławiu Janusz Jaroch.

Niektórym aresztowanym prokuratura zarzuciła udział w bójce ze  skutkiem śmiertelnym, za co grozi do 10 lat więzienia. Pozostałym przedstawiono lżejsze zarzuty: udział w bójce przy użyciu niebezpiecznego narzędzia, za co grozi do ośmiu lat, bądź sam udział w bójce, zagrożony trzema latami więzienia - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej Leszek Karpina.

Dodał, że w przypadku 30 osób sąd pozwolił zamienić areszty na  poręczenie majątkowe w wysokości od 4 do 50 tysięcy zł. Pozostali zostali aresztowani na jeden lub trzy miesiące.

Prezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu Franciszek Marcinowski poinformował, że sąd grodzki od poniedziałku rozpatrzył już sprawy 218 kibiców. "W 182 przypadkach zasądzono karę grzywny, nawet po  pięć tysięcy zł. 30 chuliganów zostało skazanych na 30 dni aresztu. W pięciu przypadkach odroczyliśmy sprawy. Jedna osoba została uniewinniona" - powiedział. Dodał, że wszyscy skazani dostali trzyletni zakaz wstępu na stadion.

Rzecznik wrocławskiej policji Ryszard Zaremba tłumaczył, że  funkcjonariusze nie byli w stanie zapobiec ulicznej bójce, gdyż chuligani umówili się przez telefony komórkowe, a do Wrocławia dojechali wynajętymi autokarami. "To nie jest państwo policyjne, więc nie możemy wszystkiego kontrolować czy sprawdzać" -  powiedział Zaremba.

Dziennikarze pytali uczestniczących w konferencji przedstawicieli organów ścigania, jak skutecznie wyegzekwować tzw. zakazy stadionowe. Rzecznik Sądu Okręgowego Bogusław Tocicki przyznał, że  bez pomocy działaczy sportowych i prezesów poszczególnych klubów będzie to trudne.

"Zachodnie kluby sportowe są skomputeryzowane i posiadają swoje bazy danych na temat pseudokibiców. Takie dane oraz identyfikator sprawiają, że zadymiarz nie ma szans wejść na teren obiektu" -  dodał zastępca komendanta wojewódzkiego policji Zbigniew Maciejewski.

Do bójki między kibicami Arki Gdynia i Śląska Wrocław doszło blisko kilometr od stadionu, na którym odbywał się mecz obu drużyn. Gdy policja podjęła interwencję, kibice rzucali w  funkcjonariuszy kamieniami, a nawet tasakami. Zmarł kibic ugodzony nożem, kilkunastu zostało rannych.

sg, pap