Polityk PiS: Gender? Zło w ładnym opakowaniu

Polityk PiS: Gender? Zło w ładnym opakowaniu

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
List Episkopatu nt. gender odczytany w niedzielę po świętach Bożego Narodzenia w polskich Kościołach wciąż jest szeroko komentowanym dokumentem.Pojawiła się także listowna odpowiedź wystosowana przez środowiska naukowe. Rozmawiały o nim kobiety będący gośćmi audycji "Sterniczki” na antenie radiowej Jedynki.
-Ten list jest wyrazem zaniepokojenia znacznie szerszego grona przedstawicieli nauk społecznych - powiedziała jedna z jego inicjatorek, prof. Małgorzata Fuszara, Instytut Stosowanych Nauk Społecznych UW. - Nie mogą oni zgodzić się na sytuację, kiedy nauka ustalająca pewne fakty jest oskarżana o coś, czego nie robi. To jest podstawowa idea tego listu - dodała. Prof. Fuszara wyjaśniła, że gender studiem nie negują płci, ale omawiają ją jako płeć nie biologiczną a społeczną i kulturową.  Jak zaznaczyła, antropologowie wiedzą, że płeć jest różnie kształtowana kulturowo. Przypomniała, że Margaret Mead odkryła, że to nie tylko natura wpływa na role, mają kobiety i mężczyźni.

Zdaniem Małgorzaty Sadurskiej z Prawa i Sprawiedliwości gender to coś złego w ładnym opakowaniu. - Następuje kryzys polskiej rodziny, wmawiane jest, że to co jest normalne, powinno być zmienione. Najbardziej niebezpieczna w ideologii gender jest negacja płci i próba dowolnego kształtowania czy to w aspekcie kulturowym, czy to w społecznym. Szczególnie groźne jest wprowadzanie ideologii gender do przedszkoli, te równościowe przedszkola są czymś bardzo złym - powiedziała. - Polska konstytucja mówi, że dzieci powinny być wychowywane tak, jak chcą rodzice. To rodzice mają prawo kształtować i wychowywać dziecko w oparciu o wartości, które im przyświecają. Nie można się zgodzić na to, że w polskich przedszkolach rodzice to prawo mają ograniczane - dodała.

Polskie Radio Program Pierwszy, ml