Piechociński: We Włocławku zawiódł lekarz, nie Arłukowicz

Piechociński: We Włocławku zawiódł lekarz, nie Arłukowicz

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Piechociński (fot.A.Jagielak/Wprost)
Janusz Piechociński na antenie RMF FM stanął w obronie Bartosza Arłukowicza. Wicepremier zauważył, że za tragedię we Włocławku odpowiada lekarz, a nie minister zdrowia. Szef resortu gospodarki przyznał jednak, że w służbie zdrowia nie widać postępu.
Oczywiście jesteśmy wszyscy porażeni tym, co wydarzyło się na Kujawach... powiem tak, że przecież przez lata lekarze prowadzili także trudne ciąże i nie mieli tomografów i podejmowali decyzje. Tu zabrakło przede wszystkim decyzyjności konkretnego lekarza. I to lekarz zawiódł, a nie minister - powiedział w programie "Kontrwywiad" Piechociński. W opinii polityka jeżeli z powodu śmierci bliźniąt minister powinien podać się do dymisji, to tak samo powinni postąpić wszyscy posłowie z województwa kujawsko-pomorskiego.

Piechociński podkreślił jak trudną rolę w rządzie ma Arłukowicz. - Wziął bardzo trudną działkę na siebie. Proszę zwrócić uwagę, że żaden z polskich ministrów zdrowia od '89 roku nie jest pozytywnym bohaterem, chyba, że zacznie jakiś program i zostanie odwołany, to wtedy wraca jako wybitny specjalista - wyjaśnił.

Minister gospodarki przyznał jednak, że w polskiej służbie zdrowia nie widać postępu. - Podwoiliśmy nakłady na publiczną służbę zdrowia, mamy bardzo wysokie nakłady także z kieszeni prywatnej - postępu nie widać - stwierdził.

pr, RMF FM