Szczuka: Nie ekscytuje mnie, że startuję w mateczniku o. Rydzyka

Szczuka: Nie ekscytuje mnie, że startuję w mateczniku o. Rydzyka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kazimiera Szczuka, fot. Jacek Herok / NEWSPIX.PL --- Newspix.pl Źródło:Newspix.pl
Reprezentująca środowiska feministyczne Kazimiera Szczuka, będzie w wyborach do Parlamentu Europejskiego startować z Bydgoszczy z listy koalicji Europa Plus Twój Ruch. W rozmowie z TOK FM tłumaczyła swoją decyzję.
– To jest plan na długi marsz. Jeśli optujemy za tym, żeby kobiety weszły do polityki, jeśli domagamy się regulacji parytetowej, to ktoś musi ten wysiłek wykonać – zaczęła. – Ja to widzę w dłuższej perspektywie. Na to się umawiałyśmy ze sobą jako ruch kobiet, że będziemy chciały coś zmienić. To nie jest kandydowanie tylko dla kobiet. Stajesz się zakładniczką regionu, ludzi, ich spraw – dodała Szczuka.

Działaczka feministyczna stwierdziła, że sama wybrała region, z którego chciała startować. – Czasami żałuję. Próbuję rozgryźć dramat tego okręgu, który jest sklejony z odrębnych żywiołów. Są gorsze konflikty niż ten bydgosko-toruński, a ludzie się jednoczą i scalają. Nie przeraża mnie ani nie ekscytuje, że startuję w mateczniku o. Tadeusza Rydzyka. Ja się ludzi nie boję. Może to jest naiwne, ale nie sądzę. Mam do powiedzenia rzeczy prawdziwe i uczciwe. Jest to wyzwanie, ale wyzwanie budujące. Polska się nie składa z Warszawy. Może zabrzmi to propagandowo - ja cieszę się na spotkanie z ludźmi – kontynuowała.

Szczuka dodała, że jest na bieżąco z sondażami i jej zdaniem ma niewielkie szanse na wejście do europarlamentu. Stwierdziła jednak, że „cieszy się na kampanię i na to, że będzie mogła szerzyć idee, za które dałaby się pokroić”. – Należy proponować to, żeby ludzie przede wszystkim do wyborów poszli. Np. mówiąc to, że Ukraińcy marzą o tym, by być w Europie i przelewają za to krew, a my tego nie cenimy. Możemy ludziom uświadamiać i pokazywać palcem, co Europa nam dała – podsumowała Szczuka.

kl, TOK FM